Pitu pitu o czymkolwiek.

Day 2,746, 13:45 Published in Poland Poland by Asandil

Witam. Od dawna nosiłem się z zamiarem wykonania kochanej i lubianej przez wszystkich misji: Młody Dziennikarz. Efektem jest (w przeważającej części) mdłe dziennikarstwo, ale ile osób, tyle gustów i każdy czyta to co chce, więc i ja coś tam byle jakiego skrobnę.

Nie twierdzę że jesteś zły w tym co robisz. Po prostu to co robisz jest bezwartościowe
- Sheldon Cooper


Już za niecałe dwa piekielnie krótkie dni „dobrowolnie poddam się ostatniej, legalnej formie niewolnictwa” – czyli żenię się!
(Dobrze że moja panna tu nie zagląda bo pewnie bym oberwał :/ )
W związku z całą tą szopką w postaci ciągłej ganianiny za wszystkim, wybrałem się z lubą do Kielc. Wiecznie rozkopanych, zatłoczonych, roztrąbionych itd. Kielc. Na ową wyprawę nastawiałem się dosyć długo, bo to przecież nie byle co. Do tej pory jestem w ciężkim szoku. Pełna kultura, zero klaksonów w użyciu, eleganckie przepuszczanie ludzików i na pasach i spoza miasta, ładujących się w rozkopane części jezdni. Normalnie inne miasto, inni ludzie. Nie wiem czy to przez zmianę w przepisach ruchu drogowego, czy po prostu znudzenie ciągłym „jak jedziesz @#$%!!!”. W każdym razie tak trzymać.

Tradycja zobowiązuje 🙂 🙂


Bye 🙂