Co może uratować nam du... ePolskę?

Day 2,583, 16:14 Published in Poland Argentina by MtK133

Co tu dużo mówić, znajdujemy się w obecnie w sytuacji, której wielu z nas nigdy nie doświadczyło a przynajmniej ja nigdy. Nie ma nas na mapie świata. Nie mam zamiaru rozpisywać się nad tym co, kto, dlaczego gdyż inni poświęcili temu już dostatecznie wiele uwagi. Moje przemyślenia pragnę skierować na to co może nam pomóc wyjść z potężnego impasu i dać stabilność na przyszłość.

Starzejemy się.

W gruncie rzeczy ePolska przeżywa demograficzny krach. Śmiało można rzec że więcej nas ubywa niż przybywa. Sytuacja jaka miała miejsce na przestrzeni kilkunastu miesięcy jest raczej nudna dla nowych graczy bo tak na prawdę nic się nie działo. Oczywiście mam tu na myśli punkt widzenia kogoś, kto eRep dopiero poznaje i nie za bardzo rozumie wszelakie gierki polityczne, które mają miejsce cały czas. Obecny stan jest czymś zupełnie nowym co może być doskonałą podbudową do stworzenia nowego BBoomu. Trzeba znaleźć pozytywne strony wymazania nas zz mapy i zachęcić kolejne osoby do zabawy w ePolskę. Historia pokazuje że Polacy jako naród potrafi za przeproszeniem spiąć tyłki w chwili gdy wszystko się zawaliło. Nowy BBoom leży w naszych rękach, naszą klęskę można obrócić w wygraną przyciągając dzięki niej wiele nowych osób do ePolski.

Nowa władza, nowy burdel

Nasze preferencje polityczne, względem naszych sojuszników na przestrzeni lat potrafiły się zmieniać jak w kalejdoskopie. Nowy prezydent i kongres oznacza zawsze nowe podejście do dyplomacji. W końcu wszystko rozbiło się o ziemie z hukiem rozpędzonego składu towarowego. Naszym celem powinno być utrzymanie partnerów na dłuższą metę, jeśli chcemy żyć w dobrobycie, w jakim egzystowaliśmy jeszcze tydzień temu to najważniejsze żeby ktoś po prostu zabezpieczał tyły. Nie osiągniemy tego zmieniając co chwilę sojuszu. Jako jedno z najpotężniejszych państw eRepa powinniśmy się zachowywać stabilnie i przewidywalnie. Dzięki temu jesteśmy w stanie budować silne i stabilne sojusze.

Walczyć ale za co?

Sporym problemem dla "młodszych" graczy jest źródło finansowania, sam puki nie zbudowałem odpowiedniego zaplecza firm raczej z trudem wiązałem koniec z końcem. Dywizje 1 i 2 muszą mieć jakąś motywację by pali batony dla ojczyzny. Sam medalik nie wiele daje, zwłaszcza ze w obecnej sytuacji jest niewiele wart. Ponadto w bitwie medal dostaje jedna osoba a często w kluczowych bitwach potrzebujemy wiele osób palących wszystko co mają. Dlatego państwo powinno stosować politykę dofinansowania bicia w kluczowych dla nas bitwach. Niestety ale często walka w tych bitwach to tylko wydatki a sam medalik nie zwraca w pełni kosztów jakie ponosimy.


Na razie tyle jeśli chodzi o moje wypociny, miłego "odbijania" kraju i pozdrowienia z przymusowej emigracji do eBułgarii.