[Tłumaczenie] Co przytrafiło się naszej grze?

Day 2,151, 07:19 Published in Poland Israel by SyrkiusAFK
Tłumaczenie artykułu Don Croata pt. “What happened to our game?”. Tłumaczenie "luźne" i bez korekty, więc wszelkie uwagi mile widziane.


Witaj eŚwiecie,
piszę artykuł po angielsku, ponieważ chciałbym usłyszec opinie innych ludzi z całego świata i poznać możliwe rozwiązania problemu, który obecnie zabija każdą społeczność w tej grze - mówię o nudzie.

Jak wylądowaliśmy w takiej sytuacji?
Jest wiele osób, które prowadziły eŚwiat do obecnego stanu. Pierwszym jest Plato, który prawie zabił społeczności, który zniszczył sposób walki z V1. Dla tych, którzy nie grali w V1 - też mieliśmy murek, ale mogliśmy zobaczyć wszystkie zadane obrażenia i znaliśmy ilość potrzebną do wygrania bitwy. Zdrowie [health] nie działało tak jak dzisiaj - można było walczyć tylko raz na dzień, właściwie to można było dwukrotnie, ale wtedy nie można było walczyć na drugi dzień. Zwaliśmy to “kamikadze”. Żeby wygrać bitwę trzeba było zorganizować cały kraj, trzeba było stworzyć społeczeństwo, które byłoby gotowe do uderzenia wtedy, gdy byłoby to potrzebne. Dlatego wielu ludzi tworzyło grupy na IRCu. Ponieważ nikt samemu nie mógł zdobyć punktu, można było tylko zmarnować swoje punkty życia. Ten moduł wojenny był niesamowity dla społeczeństw, ponieważ każdy walczył za każdego i za swój kraj. Gra zmieniła się z grupowej na indywidualną i to było ją zniszczyło.



Dzisiaj Plato oferuje nam tryb w którym tworzysz własne konto i polegasz na sobie, ponieważ prawie nie ma znaczenia czy walczysz samemu, czy ze swoimi kompanami. Obecny moduł spowodował, że wielu ludzi opuściło grę, ponieważ nie czuli ekscytacji, którą można było czuć podczas walki razem. Idealnym przykładem tego, o czym mówię jest ta walka: Hello Kitty, niesamowita bitwa V1.

Odłóżmy to na bok. Poza tym, kraje miały większe pole do popisu w kwestiach taktyki - można było wycofywać się z bitw, więc kraje mogły poruszać się naprawdę szybko przez mapę. Każdy wyszukiwał sposobu, aby dostać się w jakieś miejsce i walczyć za swój sojusz. To był naprawdę świetny okres eRepublik [potwierdzam - tłum.]. Dzisiaj tylko design jest lepszy w module wojennym.

Ale nie zgodzę się, że to tylko wina Plato. Nawet z nowymi modułami mieliśmy ciekawe okresy i mogliśmy mieć je nadal. Nawet intensywniejsze używanie taktyki jest czymś, czego dzisiaj nie mamy w niezrównoważonym eŚwiecie. Kto jest temu winien? Ludzie. Mamy różnych ludzi w prawdziwym świecie i wygląda to tak, jakby ci chciwi przywódcy dorwali się do władzy w wielu krajach [jakoś mnie to nie dziwi - nacjonalizm to podstawa eRepa - uwaga tłum.]. eSerbia jest największą potegą, to oczywiste i nie ma powodu, aby twierdzić inaczej. eSerbia może wygrać bitwę z paroma swoimi najlepszymi przyjaciółmi. Ale to im nie wystarczało, chcieli całkowitej dominacji nad światem. Wszystko zaczęło się z ONE, który miał być supersojuszem z superpotęgami całego eŚwiata. Hiszpania, Polska, Serbia, Węgry i FYROM, razem z mniejszymi, ale ciągle bardzo silnymi krajami, stworzyły naprawdę potężny sojusz. Ale [ONE] nie było w stanie wygrać tak wielu bitew, nie było w stanie osiągnąć całkowitej dominacji. Dlaczego?



Moim zdaniem nie mieli dobrej motywacji i kohezji. Nie byli przyjaciółmi, nie byli braterstwem. Otwarcie mówili, że są razem tylko dla siły i wspólnych korzyści [zgadzam się z autorem w 100% - uwaga tłum.]. Z drugiej strony był EDEN. Stary sojusz stworzony przez kraje, które nie poszły po władzę razem ze SPolandem [tj. Hiszpanią i Polską - przyp. tłum.] (Chorwacja została z powodu Grecji i Rumunii, chociaż zostaliśmy zaproszeni do ONE. Komicznie to dzisiaj wygląda, prawda?). Eden był perfekcyjnie zorganizowany [autor w tym miejscu przesadza - uwaga tłum.] i kraje EDENu walczyły za siebie nawzajem jak bardzo tylko mogli. Byliśmy zdziesiątkowani, ale nasi żołnierze bardziej tankowali.

Gdy kraje ONE zdały sobie sprawę z tego, że nie mogą razem rządzić światem, stworzyły one TWO, mając nadzieję, że ten sojusz może zmienić ich los. I osiągali sukcesy. Dlaczego? Ponieważ jacyś “nowi” doszli do władzy w Grecji, Rumunii, Argentynie i innych krajach związanych z EDENem, myśleli, że jeśli zmienią stronę to może będą jednymi z tych, którzy zdominują grę. To było zachłanne i samolubne z ich strony, pozostawić swoich przyjaciół samemu i, co najważniejsze, zabić grę.



EDEN również ma swoje grzechy. eChorwacja nie była wystarczająco aktywna, aby temu zapobiec. Byliśmy pasywni i po prostu obserwowaliśmy sytuację. EDEN przyjął Turcję, a to doprowadziło to dużej liczby rozczarowań między jego członkami. Osobiście wiedziałem, że to się stanie i dlatego byłem tak bardzo przeciwny tureckiemu członkostwu, to musiało się stań. Wkrótce po tym powstał CoT i związał się z TWO, to był początek procesu zabijania gry. EDEN nie mógł walczyć samotnie przez więcej niż 1 rok i wkrótce został rozwiązany. Po tym wszyscy wiedzieliśmy co się stanie. TWO i CoT poszły na wojnę [BTW: kto się sprzeciwiał wojnie z CoT? - uwaga tłum.] i gdy państwa musiały wybrać stronę to wybrały tę silniejszą - TWO. Nie mogę zrozumieć dlaczego ktoś, kto miał szansę zmienić grę i uczynić ją bardziej interesującą zrobił coś takiego, ale oczywiście te kraje miały swoje powody. Głód [zdobycia] potęgi i chciwość przywódców są czymś, co powinno zostać obarczone winą za to.

Więc mamy dwa czynniki, które doprowadziły do obecnej sytuacji. Nie tylko Plato jest winien, nie wszystko jest jego winą.



Co możemy zrobić, aby to zatrzymać?
Nie jestem pewien. Powodem dla którego grałem była pomaganie moim sojusznikom i mojej ziemi. Straciłem prawie wszystkich sojuszników i jedyny powód do gry. Teraz nawet jeśli starzy sojusznicy wrócą to to nie będzie to samo. Myślę, że eChorwacka społeczność jest bardzo czuła i konserwatywna, nie lubimy zmian, nie akceptujemy ich. Ale nie możemy trwać w obecnej sytuacji, wybraliśmy bycie na przegranej pozycji, wybraliśmy walkę przeciwko TWO.

TWO zwerbowało jeszcze więcej państw i nie możemy już dłużej z nimi walczyć. Musimy przyznać się do porażki, ale oni muszą przyznać, że byliśmy honorowi w tej grze. Może czas na restart? Może powinniśmy pozwolić ePolsce i eSerbii wybrać sobie sojuszników po kolei jak na ulicznym meczu piłkarskim? Serbia wybiera Węgry, Polska wybiera Hiszpanię, Serbia bierze Słowenię, a Polska Chorwację? To uczyniłoby grę bardziej interesującą, ale wg mnie jest to niemożliwe rozwiązanie.

Może powinniśmy mieć po prostu nadzieję, że sprawy między krajami TWO pójdą źle i powstaną dwa klany, które będą walczyć o władzę między sobą i później założą dwa przeciwne sojusze. Nie różniłoby się to mocno od tego, co opisałem w poprzednim akapicie. Z pewnością byłoby to bardziej interesujące. Więc miejmy nadzieję, że wielkie, chciwe szychy zdecydują się na odnalezienie w sobie odwagi, którą pogrzebali głęboko i uczynią grę bardziej interesującą.

Co o tym myślicie? Co według was musi zostać zmieniony, żeby zabawa powróciła? Piszcie komentarze, głosujcie ten artykuł i shoutujcie go. Znajdźmy razem rozwiązanie.

Tłumaczenie artykułu Don Croata pt. “What happened to our game?”. Tłumaczenie "luźne" i bez korekty, więc wszelkie uwagi mile widziane.

Mój komentarz:
Bardzo ciekawy artykuł i muszę przyznać, że autor wg mnie ma rację. Zauważyłem, że pisząc o TWO parę miesięcy temu nie wziąłem pod uwagę najgorszego (najlepszego?) - wymarcia społeczności. A właśnie to się obecnie dzieje.
Co do Hello Kitty. Osobiście bardziej wolę to: akcja GROMu i ZDRUGu w Peru (gdy jeszcze istniało braterstwo między tymi bojówkami) - gdy razem z “moimi” starymi kolegami z GROMu. To jeszcze były te czasy, gdy atmosfera na IRCu tworzyła więcej emocji niż wszystkie premiery GTA i World of Warcraft razem wzięte. Młodsi gracze tego nie zrozumieją zapewne (ba, pewnie nawet ci starsi, którzy nie byli związani z ePeru, gdy było pod polskimi rządami), ale moment w którym ZDRUG bije z avatarami GROMu (szczególnie z tą piosenką w tle) jest wg mnie symbolem czegoś, czego brakuje nie tylko eRepowi, ale samej Polsce, czyli...czerpania radości ze wspólnej walki, a nie z chwilowej dominacji czy przebicia murku.
Pozdrowienia dla gościa z avatarem z Mass Effect 2, który jest na filmiku (jego nick to chyba żułwik). Trochę szkoda, że nie ma samych GROMowych avków, ale szacunek za wspólne bicie \o/