[RR#7] Litwo, Ojczyzno moja? | Koniec resetu w regionach niemieckich

Day 2,837, 15:14 Published in Poland Poland by Rzecznik Rzadu

Cze!

Od ostatniego wydania minęło kilka dni, ale biorąc pod uwagę ostatnie miesiące, wydaje mi się, że wcale tak z tą frekwencją źle nie jest. Zapraszam do kolejnego artykułu Rzecznika Rządu w którym rzucę nieco światła na wydarzenia na Litwie, zakończoną treningówkę z Niemcami oraz najważniejsze wydarzenia na świecie.


W szóstym wydaniu informowałem was o bardzo dobrze zorganizowanym powstaniu w litewskim regionie Sudovia, które w ubiegłą sobotę porządnie napsuło nam krwi. Pomimo porażki rdzenni mieszkańcy naszej kolonii postanowili raz jeszcze spróbować szczęścia i wywołali kolejne RW, tym razem w swojej historycznej stolicy. Zgodnie z ostatnio złożoną obietnicą nie przespaliśmy pojawienia się powstania i od pierwszej rundy stanęliśmy zdecydowanie do walki. Niestety okazało się, że determinacja Litwinów jest jeszcze większa, podobnie jak wsparcie płynące zza granicy. Po pierwszych rundach, gęsto usianych epickimi bitwami, postanowiliśmy poddać bitwę. Zadecydowały o tym głównie fakt, że wraz z nowym Weekly Challenge wiele osób dostało białej gorączki w walce o kolejne punkty prestiżu i czerwone czołgi strzelające plazmą. Zaowocowało to miliardami zadawanych obrażeń, a co jednocześnie oznaczało dla nas wydanie kolejnej, okrągłej sumki na CO. Region Dainava (fish) nie ma dla nas znaczenia ekonomicznego, dlatego też zdecydowaliśmy że łatwiej i taniej będzie go ponownie podbić za kilka dni, a tym samym dając obywatelom okazję do wbijania kolejnych odznaczeń Prawdziwego Patrioty z bonusem NE. Niemniej jednak porażka boli i pokazuje dobitnie, że Litwa potrafi się zorganizować i silnie pokąsać po łydkach. Jak postanowiliśmy, tak też zrobiliśmy i już prawdopodobnie jutro będziecie mieli okazję zmierzenia się w Litwinami. Po cichu liczymy na zacięty opór i kolejne epickie bitwy.

Wilno jest polskie!


Końca dobiega reset determinacji w Niemczech oraz kontynuowana w ostatnich dniach wojna terningowa. Dziękujemy wszystkim za udział w tym przedsięwzięciu i walkę zgodnie z rozkazami Ministerstwa Obrony Narodowej. Gdy tylko region Mecklenburg-Western Pomerania wróci w niemieckie ręce a traktat pokojowy zostanie zaakceptowany przez dyktatora naszego zachodniego siąsiada, wrócimy do stanu zgodnego z porozumieniem między naszymi państwami. Prosimy również śledzić pojawiające się komunikaty ze strony rządu, gdyż niebawem zostanie podjęta decyzja w związku z restetowanie determinacji na Słowacji.


Nie od dziś wiadomo, że Wyspy Brytyjskie są miejscem chętnie wybieranym przez różne nacje jako cel podboju. Niespełna miesiąc temu rejon ten okupowała Argentyna, obecnie jest on zdobywany przez Słowenię (numer 1) i Kanadę (numer 2), które postanowiły podzielić sobie ten kawałek świata między sobą. Wielkiej Brytanii (numer 3) ostały się już tylko 2 regiony w postaci East of England oraz London. Kanada w tej chwili obrała na celownik Irlandię (numer 4), z którą od 2 dni toczy zacięte boje na Zielonej Wyspie.




Również niezbyt dobrze radzi sobie ostatnimi dniami Hiszpania (numer 1). Po tym jak uzyskali granicę z Serbią (numer 2), ponownie zostali zaatakowani przez kraj z półwyspu bałkańskiego i prawdopodobnie naszych dawnych sojuszników czekają kolejne miesiące pod okupacją. Okazję wykorzystała również Portugalia (numer 3), która stara się zwiększyć swoje wpływy na półwyspie iberyjskim. Hiszpania w tym samym czasie zajęta jest podbojem naszego małego sojusznika na morzu Karaibskim. Kuba nie chce jednak tanio sprzedać skóry i pomimo dysproporcji sił dzielnie stawia czoła agresorowi.




Po świetnym i zaskakującym początku kampanii, jej końcówka jest dla Chile (numer 1) zdecydowanie nieprzyjemna. Po tym jak została przepędzona z rdzennych regionów Brazyli (numer 2) oraz Peru (numer 3), obecnie musi desperacko walczyć o swoje rdzenne regiony przeciwko Argentynie (numer 4), a także Rumunii (numer 5), która wmieszała się w konflikt na kontynencie amerykańskim dzięki udanemu desantowi na Nową Zelandię. Również przygoda Bośni i Hercegowiny (numer 6) w tamtej części świata dobiega końca. W tej chwili zdecydowanie przegrywają walkę o swój ostatni region z Brazylią.



Pozdrawiam,
Rzecznik Rządu