[RR#16] To już jest koniec - ścianotekst dla wytrwałych

Day 3,090, 12:52 Published in Poland Poland by Rzecznik Rzadu




Witam! Ten art będzie swoistym pożegnaniem z Wami i w pewnym stopniu także z erepem. Po 5 miesiącach gdzie wydawało mi się, że jestem ostatnią osobą której jeszcze się chce i która stara się o coś walczyć zdaje władzę w ręce Propheta009, który powraca do gry po dłuższej nieobecności. Ten miesiąc gdzie ja już ostatkiem sił jechałem próbując dopiąć to co sobie zaplanowałem kilka miesięcy temu i współpraca z nim w tym miesiącu pokazały mi, że czas już na odpoczynek.

Nie będzie dla nikogo niespodzianką jesli powiem, że miałem dość jasno wytyczony cel: stworzenie sojuszu wolnego od wpływów Serbii i Chorwacji. Zamiast tworzyć coś nowego postanowiłem w odpowiedni sposób budować silną pozycję innego sojuszu który był nam bliski i idealnie spełniał założenia. Chodziło o Pacyficę. Naprawdę długa i zmudna gra zwieńczona została zażegnaniem starych konfliktów między dotychczasowymi najlepszymi przyjaciółmi - Węgrami, a innymi państwami z którymi ja osobiście odgadywałem się dość dobrze: Grecja i Argentyna. Choć nie wszystko poszło po mojej myśli z powodu dość prozaicznego: każdy ciągnął w swoją stronę i niektórzy zbyt szybko podjeli pewne decyzje co stanowiło sprzeczność z obraną przeze mnie strategią: metodycznie i do celu to jednak przez krótką chwilę byliśmy na szczycie świata. Na pewno jest to dla nas nowe doświadczenie, a obrany kierunek powinien być wskazówką także dla innych państw. Szczerość i żmudne dążenie do celu daje lepsze rezultaty niż częste zmiany i spiskowanie za plecami. Ale pomińmy ten temat bo w tym równaniu znalazły się diwe niewiadome, których nie przewidziałem:
1. Dyktatura w Argentynie,
2. Zmiana trybu pracy Grecji z podobnego do mojego toku myślenia na kilka szybkich i pochopnych kroków.
Nie można więc mówić o sukcesie w tej kwestii. Mimo wszystko rozdaliśmy jakieś karty, zostaliśmy zauważeni i zaczynamy się liczyć w tej polityce przez duże P. Niech się dzieje dalej w ten deseń to będzie dobrze. Trzymajmy kurs, bądźmy szczerzy, pokażmy że można nas polegać.




Teraz trochę o turnieju choć nie wiem czy mi arta nie zdejmą jeśli opowiem wszystko. Na pewno przygotuję jakąś pokazywarkę z wszystkimi szczegółami i puszczę w obieg po moim powrocie z Szkocji. Na teraz tylko kilka faktów opisowo żeby było co czytać.

Jakiś czas temu ogłoszono na forum, że będzie relokacja surowców. Nie było to dla mnie niespodzianką mówi się o tym od... października. Nie mieliśmy pojęcia jak to będzie wyglądać liczyliśmy na turniej podobny do poprzedniego. Jak grom z nieba spadła na nas informacja w tamtem piątek, że turniej ruszy w tym tygodniu. Jednocześnie podano zlepek niejasnych zasad. Co człowiek robi gdy coś jest bardzo ważne, a on nie wie o co kaman? Uderza do wszystkich możliwych instytucji aby się dowiedzieć. A więc tickety. A więc moderatorzy. No i niestety cicho. Nikt nie powiedział moderatorom na czym turniej ma polegać. W niektórych kwestiach już później moderatorzy pytali adminów, a... a admini wysyłali dopiero pytania do dev teamu. Moim zdaniem zasady były w powijakach - i dalej są. Na początku uderzyły nas radiusy. Odstęp między surkami sprawiał, że 9/10 najsilniejszych państw erepa walczy o, aż 6 surowców które radiusami obejmują te właśnie państwa. Doszliśmy do konsensusu w ramach przedstawicieli PGB i osób ogarniających poprzedni turniej, że zasady pozwolą nam powalczyć w ciągu pierwszych 6 godzin o maks. Na to się zaczeliśmy na początku nastawiać - maksymalna liczba wojen. Zaczeliśmy chyba pierwsi z wszystkich uderzać do sąsiadów o treningówki, do małych państw o AS, do państw po drugiej stronie globu o treningówkę itd. I zaczęła się zabawa. Po pierwsze mogę Wam z całą szczerością powiedzieć, że Niemcy to jest solidna marka. Mieli sporo problemów i dylematów, mogli się migać i nie ustawiać u siebie ciekawych surowców aby pozbyć się niewoli ale nie. Respektowali nasz traktat przez lata i nie robili żadnych problemów mimo nacisków z wielu stron. Także odnośnie oddania 4 surek (teraz oddają nam tylko 3). Ustawili kolejkę, znaleźli alterantywne rozwiązanie gdy okazało się, że nie mogą nam dać NE i mimo niskiej aktywnosci ich prezydenta spełnili wszystko od a do z. Z własnej woli. Po drugie jestem zawiedziony postawą Litwy. Od samego początku problemy. A że nie dadzą nam NE. A żebyśmy im my dali (co byłoby trudne bo mamy masę wojen a spadłyby nam kluczowe mpp). A że nie dadzą nam surowców. A że głosowanie. A żeby im załatwić tokeny. Wiecie ja jestem zdania, że jak ktoś prowadzi stałą jasną i klarowną politykę zagraniczną, a taką prowadziłem w stosunku do Litwy, to to wróci i ktoś okaże Ci szacunek i będzie się starał odpłacić. Poczynając od traktatu poprzez nasze MPP, poprzez ich AS na Irlandię, poprzez obronę przed Hiszpanią i Bułgarią, poprzez załatwienie im setu MPP i namawianie innych państw na wzmocnienie Litwy aż po wojnę o surowce byliśmy dla nich bardzo dobrym jeśli nie najlepszym sojusznikiem. Mogę Wam szczerze powiedzieć, że przeżyłem męki przez ostatni tydzień. Wysłuchiwałem niedorzecznych wymówek i absurdalnych roszczeń. Mam nadzieję, że kiedyś ktoś im za to odpłaci bo dużo, naprawdę dużo nerwów mi zepsuli. Białoruś natomiast to miód na moje rany. Ludzi konkretni, szczerzy, zdolni do pomocy. Sami wyciagneli do nas rękę choć kompletnie niespodziewałem się pomocy z tej strony. Zaoferowali nie tylko pomoc ale i wynajem od nich regionów. I choć to i owo się spartoliło z powodów od nich niezależnych to należy im się wielki szacunek i licze, że Białoruś zostanie uhonorowana odpowiednim traktowaniem z naszej strony. Należą im się wielkie słowa uznania. Czechy także zachowały się przyzwoicie i nie mam im kompletnie nic do zarzucenia.
Powracając do tematu resources war wszyscy z którymi zaczeliśmy gadać mieli już umowy z rumunami. Było to bardzo dziwne bo date turnieju ogłoszono w piątek, a w sobotę rano dostawaliśmy informacje, że wszystko jest już dogadane z R już od kilku dni. Jak to możliwe? Nie wiem ale to podpowiedź numer 1.
Zaczeły do nas pomalutku spływać jakieś konkrety. Nadal nastawialiśmy się na dużą liczbę bitw więc ruszyliśmy stare kontakty i padło na RPA pod wodzą naszych starych znajomych (przypomnę, że byli tacy co ten związek krytykowali i opisywali jako największe zło - a mimo to po tylu latach przerwy rozmowa wyglądała tak jakby to oni chcieli z nami coś załatwić, a nei my z nimi). Bardzo fajnie się to rozegrało, bez zgrzytów. I kolejne informacje o R. WTF? Czy oni już wszędzie mieli ustawione treningi? Mieli napa z Hiszpanią, a jakimś cudem zostali przypadkiem przegrywając ostatnie rw. Mieli się zwijać z Francji, a przypadkiem im się nie udało. Mieli oddać Szwajcarię, a tu proszę. Podwyższona cena za dyktę? Nic trudnego wystarczy ją odpalić przed. No jeszcze bym to wszystko zwalił na przypadek ale... Dostaliśmy info od Białorusi, ze Rumunia chce od nich 5 regionów. Heloł? Po co skoro każdy myślał, że będzie się liczyć jedynie produktywność z regionu czyli maks 90%? No dwa dni później się dowiedzieliśmy. Okazało się, że będzie się liczyć jeszcze produktywność państwa. Kolejny dziwny przypadek? Takich przykładów mam jeszcze sporo. Np. to ile możliwych wojen w końcu Rumunia nie otworzyła zanim dowiedziała się o zasadach (jak się okazało w pewnym celu). Takich przypadków. Wszystko o Rumunii. Tak jak mówiłem nie chce aby mi tego arta zdjeli więc pewnie poza erepem puszczę w obieg gdy skończę to redagować.

Teraz o samym turnieju. Ostatnie info które nam pokazało mniej więcej o co będzie chodzić wpadło wczoraj wieczorem gdy zaczęły się pojawiać surowce w odstępie 70 minutowym. No mieliśmy jakiś plan który okazał się być przydatny jak stróż na śmietniku. O ile w pierwszym pushu wielka liczba wojen byłaby super gdyby tylko jakieś fajne surki były dostępne o tyle teraz gdy fajna surka wpada raz na 12h jest już zbędna. A czemu? Bo trick polega na tym aby wycelować token dokładnie w minutę wejścia nowej surki. Jak to zrobić? Mieliśmy mały trening dzisiaj przy okazji Niemiec i walki o grain. Pełny stop punktów, maksimum walki przeciwko. Duża liczba walk więc dużo może nie wejść. W dodatku problem. Problemem okazały się być... Węgry. Słuchajcie Węgry generalnie raczej nie były za tym aby grać razem. Pozwoliliśmy im zrobić mTO Słowacji w zamian za nieszkodliwość w Resources War. Później mieliśmy spór o Central Slovakie - Węgry uniemożliwiły nam przeprowadzenie kolejnej treningówki. Później ustawili na Słowacji prio na surkę food (tak jak my w Niemczech). Później dyktator Słowacji podbił do nas i zaczął coś wymyślać, że będzie nam odbijał Eastern Slovakie. A na koniec walka o Rhineland Palatinate. Sprawdziłem i Węgry nie miały grain w prio. Słowacja nie łapała w ogóle tokenów. My mieliśmy szansę obsadzić w Saxony ten grain. Więc pełny hold dla Niemców - także w powstaniu Wegierskim - Co dla Węgrów. I od razu pmka z pretensjami. Że sabotaż. ja pisze gościowi, że jaki sabotaż jak nie przeszkadza im to w niczym. My mamy szansę, a oni nie. No to ustawili sobie prio na grain i już musiałem się pogodzić z ich decyzją. Oczywiście wiadomo, że chodziło im o niezblokowanie radiusa żeby mogli na Słowacji ale pretekst każdy dobry. Oczywiście rozmineli się z celem o 15 minut. My przez to ich działanie rozmineliśmy się o ponad 3 minuty. Dałoby się to zrobić. Cenna lekcja życia dla nas wszystkich - nie ma przyjaciół. Każdy walczy dla siebie. Jestesmy dość blisko i walczymy nie tylko o very rare ale także i o rare. Musimy być dzielni. Liczy się timing więc absolutny hold i push w odpowiednim momencie jest niezbędny. Sterujemy tym za pomocą CO więc pamiętajcie: czytajcie shouty i bijcie tam gdzie jest wystawione CO. Będzie bardzo bardzo trudno coś fajnego zdobyć więc proszę Was wszystkich o maksymalne skupienie. Około 1 w nocy zaczniemy celować w saltpaper. I będzie to bardzo ważne celowanie. A jutro rano koło 7 zaczniemy dla Niemców celować w grain. Ponownie.

Co dalej? Będziemy próbować do skutku. Jeśli nam pozajmują radiusy to będziemy zbierać w miarę możliwości wysoki bonus na uncommon i common lub celować w inne surki. na pewno będziemy musieli zrewidować nasze przyjaźnie i na pewno będziemy zmuszeni wybrać się po brakujące surowce na wojne. Ja niestety jutro o 9:00 kończę kadencje. Dzisiaj w nocy i jutro rano będę celował ostatni raz. Później władze przejmuje Prophet009. Pomóżcie mu wejść w rolę. Wspierajcie go bo walczymy o nasze wspólne interesy.

Na mnie to już czas. Po powrocie z urlopu będę pomagał zawalczyć o bonusy. Po tym okresie kończę swoją przygodę z erepem. Stres którego się tu najadłem i gówniarstwo z którym się tu spotykam przerasta moje oczekiwania. Nikomu nie można ufać, nikomu nie można wierzyć. W polityce świata erepa pozostały wyłącznie dwulicowe kreaturki. Po zmianach w surowcach całe rozdanie będzie na nowo. Stare przyjaźnie odejdą w zapomnienie. Trzeba będzie nawiązać nowe. Trzeba będzie walczyć o swoje.

Dziękuje wszystkim którzy we mnie wierzyli, którym podobał się sposób prowadzenia przeze mnie Polskiej polityki na arenie międzynarodowej. Dziękuję tym którzy pomagali mi w realizacji planu wskrzeszenia ePolski. Dziękuję wszystkim którzy brali udział w planowaniu resources war. Gdyby tylko było coś więcej wiadomo wcześniej to na pewno całkiem inaczej by to wyglądało. Dziękuję PGB które w tym miesiącu działały wyśmienicie. Dziękuję dowódcom PGB za dobry kontakt i sprawne działanie. Dziękuję PCA za udział w zbiórkach. Dziękuję MON za dość sprawne ogarnięcie mimo iż nikomu się już nie chce.




Prophetowi życzę powodzenia i żelaznych jaj. W tym miesiącu zdziałał bardzo dużo w kolejnym mam nadzieję, że ruszy jeszcze bardziej do przodu dzięki czemu zyskamy więcej na arenie międzynarodowej.

Pozdrawiam serdecznie i prosze o walkę. Przypominam: saltpaper koło 1 w nocy zaczynamy, grain koło 6 rano. Mam nadzieję, że wytrwamy.

Khere