[MON] Kampania w Indiach

Day 2,733, 23:29 Published in Poland Poland by Minister Obrony Narodowej

Wielu z Was pewnie chciałoby dowiedzieć się więcej szczegółów na temat naszej kampanii w Indiach. Na wstępie chcielibyśmy wszystkich przeprosić za dość mizerny poziom informowania, ale roboty (w szczególnie w MON) było dość sporo i tego typu kwestie z wiadomych względów zeszły na dalszy plan. Musieliśmy skupić się na działaniach czysto militarnych, przez co mieliśmy ręce pełne roboty. Przejdźmy do konkretów.

Na początku warto przypomnieć, że pomysł tej kampanii pojawił się jeszcze w poprzedniej kadencji. Nie wiemy dokładnie, kto był jej pomysłodawcą; koncepcja zrodziła się w głowie HQ Asterii bądź naszego byłego dyktatora Yarpena. Kiedy miszi zostawał dyktatorem gotowy plan całej akcji czekał na jego realizację. Jak pewnie zauważyliście podczas naszego ataku Brazylia wspólnie z Argentyną zaatakowała tereny Chorwacji znajdujące się w południowej Afryce, przez co miałoby nam być zdecydowanie łatwiej.

Z początku wszystko wyglądało bardzo dobrze. Z sukcesem wylądowaliśmy w Indiach w regionie z limestone. Yarpen wygrał tzw. "bitwę na szybkie palce", dzięki czemu zyskaliśmy inicjatywę w wojnie z Chorwacją. Następnie wygraliśmy z nią 2 kampanie, chociaż nie można powiedzieć, że były to łatwe i bezproblemowe bitwy. Później zaczęły się schody spowodowane wylądowaniem Chile w Indiach. Staraliśmy się jak najpóźniej doprowadzić do walki na dwóch frontach, żeby dać Asterii czas na przysłanie posiłków. Po konsultacjach z kierownictwem Asterii podjęliśmy decyzję o chwilowym odcięciu się od Chile atakując w nocy jeden ze znajdujących się pod okupacją Chorwacji regionów. Był to ryzykowny ruch, gdyż tym samym zamknęliśmy wojnę z Chorwacją wcześniej niż to było pierwotnie zaplanowane.

W tym momencie szczęście przestało nam dopisywać. Przy kolejnym głosowaniu NE nie udało nam się uzyskać inicjatywy. Pozostało nam czekanie na atak wroga, który miał nastąpić w jak najmniej wygodnym dla nas momencie. Dodatkowo nie udała się kolejna próba odcięcia od Chile, która odroczyłaby walkę na dwóch frontach o kolejny dzień, dwa. Niepowodzeniem skończyła się próba odpalienia RW w Andhra Pradesh - przeciwnicy odpalili nam powstanie w regionie Kerala. W tym momencie losy wojny były przesądzone, Bez pomocy z zewnątrz wojna z dwoma krajami naraz była dla nas bardzo dużym obciążeniem.

Jeszcze przed jednym ze starć w drugiej rundzie z Chorwacją wspólnie z naszym MGiFem, Khere, ustaliliśmy decyzję, że na CO podczas azjatyckiej kampanii przeznaczamy tylko pewną, z góry określoną pulę pieniędzy. Miało to zapobiec dalszej rozrzutności naszych funduszy, które wydawaliśmy na wcześniejsze bitwy z Chorwacją. Dość nieoczekiwanie największe kwoty przeznaczone były na CO dla dywizji pierwszej, drugiej i trzeciej. Nie było to dla nas duże zaskoczenie - nasze niższe dywizje nigdy nie były silne. W czasie zbiórek MON nie byliśmy w stanie do końca oszacować ich potencjału, gdyż zawsze mieliśmy nadzieję, że ludzie mało biją w celu oszczędzania punktów doświadczenia.

Dodatkowo Khere, słynący ze swojego rzetelnego podejścia do pracy, chciałby spłacić wszelkie finansowe zobowiązania między innymi wobec PCA do końca bieżącej kadencji. Z tego powodu specjalnie (ale jak czas pokazał również i słusznie) nie pozwalał nam popuszczać pasa w kwestii CO. Wtedy już wiedzieliśmy, że sprawa indyjskiej kampanii jest już przegrana, gdyż nie było możliwości, by ze wspomnianym wyżej budżetem udało się odeprzeć ataki Chorwacji, Chile oraz obronić odpalone w międzyczasie RW. Dużym obciążeniem finansowym okazała się dla nas być Litwa, która ma ambicje wyzwolenia się spod naszej okupacji przed wyborami kongresowymi.

Warto zwrócić uwagę jeszcze na jedną kwestię. Nie oszukujmy się: obecnie posiadamy słaby zestaw MPP, przez co przesądzenie wojny na swoją korzyść jest bardzo kosztowne. Jako, że nasz skarbiec nie jest studnią bez dna, wiedzieliśmy, że na dniach będziemy musieli opuścić Indie. Z tego powodu można było zaobserwować nawet naszą bierność w działaniach w Azji i braku zdecydowania do walki. To były chwile, kiedy jeszcze tliła się iskierka nadziei, że pojawi się cud albo chociaż pomoc Asterii np. poprzez Airstrike'a. Ta niestety nie zdążyła nadejść, ale o naszych sojusznikach nie warto zapominać.

Słowa uznania kierujemy do państw Asterii oraz krajów współpracujących z tym sojuszem, które zaciekle wspierały nas w walce głównie przeciwko Chorwacji, ale także w postaniach wywoływanych na terenie naszego kraju. Część z nich nawet ustawiała dla nas CO, tak jak na przykład Brazylia i Chiny. Te kraje szczególnie w nocy wspierały nas militarnie, a ich obywatele zadawali obrażenia, których pewnie nie powstydził się sam kamysje i inne polskie tanki.

Oczywiście podziękowania należą się PGB, PCA oraz całej polskiej społeczności, która dzielnie walczyła o nasze imię w Azji. 

Osobne podziękowania należą się Husarii, która w ramach swojej pokazówki postanowiła praktycznie na własną rękę walczyć z Chile (nawet jej się w d4 udawało), a następnie wygrać nam RW na Litwie. Jesteśmy wdzięczni oraz pod wrażeniem klasy, którą zaprezentowali. Czapki z głów o/

Podsumowując, cała akcja nie była dobrze przygotowana, my także popełnialiśmy kilka błędów. Można by rzec, że porwaliśmy się z motyką na słońce, dlatego nam nie wyszło. Na tę chwilę jesteśmy za słabi, by samodzielnie prowadzić poważną kampanię, w szczególności w niższych dywizjach. Miejmy nadzieję, że w przyszłości uda nam się wyciągnąć wnioski z kampanii w Indiach i lepiej przygotować do podobnej militarnej operacji.


Kilka informacji z MON:

1. Prawdopodobnie na dniach nasili się opór Litwinów i innych nacji w powstaniach wywołujących RW na terenie Litwy. Odczuwalne może to być szczególnie przed wyborami kongresowymi. Prosimy o mobilizację i pomoc w regularnym wywoływaniu powstań, również tych na terenie Słowacji i Niemiec. W przeciwnym wypadku możemy spodziewać się drainów i odpalania litewskiego RW na noc, gdy najtrudniej jest nam go bronić.

2. Przepraszamy za brak przypiętej informacji o MUDO w PCA. Commander tej bojówki, SpikusPL, w sobotę stanie na ślubnym kobiercu (gratulujemy 😁, dlatego w ostatnim tygodniu rzadko jest online. W związku tym nowym commanderem PCA zostaje Lady Sorsha, która wraz ze Sztandarem prawie od początku kadencji dba o aktualne MUDO największej bojówki ePolski. Ponadto mamy nowego kandydata na 2nd commandera (o ile nie pojawią się problemy). Szczegóły wkrótce.

3. Przepraszamy za poślizgi przy wydawaniu zwrotu za wywoływanie powstań. Kampania w Indiach oraz życie realne zdecydowanie utrudniają znalezienie chwili czasu na wydanie tychże pieniędzy. Aktualnie nie mamy żadnych zaległości wobec wspierających nasze powstania. Pamiętajcie też, że nie musicie wysyłać kilku zgłoszeń przez formularz, gdyż jedno w zupełności wystarczy. W arkuszach nic nie ginie. Zwrot otrzymacie najwcześniej po zakończeniu danego powstania.

Mamy nadzieję, że zaspokoiliśmy Waszą ciekawość.

Z pozdrowieniami,
Ekipa MON:

MON: maxi1994
vMON: Kostkowaty, SpikusPL, Khere, random.w, Lady Sorsha, Weinen, kacper5422, McDevil, paper wings, El Reto, Alorio
staż: kooteepeee, optid