Moje spojrzenie na konflikt na linii MON - WP

Day 1,934, 12:32 Published in Poland Poland by Siewca wiatru

Na początku może uprzedzę, że tekstu jest ściana, cycków nie ma, a za komentarze mnie obrażające lub te w stylu "pierwszy" serdecznie dziękuję - nie potrzebuję ich. Dla zainteresowanych - votów wykupiłem 200. Zapraszam do merytorycznej dyskusji.

Zapewne znajdą się osoby, które artykuł ten określą jako propagandę opozycji (ze względu na moją przynależność partyjną, choć uważam się raczej za kandydata niezależnego), WP (ze względu na moją sympatię do tej grupy), a w końcu propagandę EDENu, masonów, cyklistów i kto wie kogo jeszcze. Odpowiadam więc od razu na wstępie – zarówno ten artykuł, jak i wszystkie poprzednie są moją własną opinią na temat zaistniałych sytuacji, przedstawionych faktów. Nigdy nie pisałem „na zlecenie” i nadal nie mam zamiaru.

Zacznijmy może od klasycznego już stwierdzenia: „Rozwiązać WP” i jego bliskich znajomych „WP jest droższe” oraz „wcielić WP do PGB”. Nasz obecny Prezydent stwierdził, że wprowadzi te słowa w życie. Zaproponował więc projekt „ustawy” denominujący Wojsko Polskie z roli armii narodowej. I wszystko byłoby cudownie, gdyby w zamian dał nam projekt jakiegoś nowego tworu, który pełniłby rolę tej armii. Niestety, dostaliśmy jedynie mętną propozycję, którą niektórzy roboczo nazwali „Koksy v2”. Propozycja ta, w skrócie, opierała się na założeniu, że „się zobaczy” i „się zrobi”. Otóż Szanowny Panie Prezydencie - się nie zrobi. Skoro wychodzisz z jedną propozycją, w tym wypadku musisz wyjść również z drugą.

Kwestia epolskiej armii mobilnej musi zostać rozwiązana kompleksowo i w całości. Jeśli nie jedną "superustawą" to pakietem ustaw, który regulował będzie zarówno przejście WP do grona PGB, jak i powstanie i działanie nowopowstałych „Koksów v2”.

ePolski nie stać na pozostanie bez armii mobilnej. Nie w sensie ekonomicznym oczywiście (choć w ujęciu długofalowym zapewne też, o czym niżej), a w sensie naszych zobowiązań wobec sojuszników. Powie ktoś „przecież możemy wysłać PGB, oni polecą za darmo”. Jak najbardziej, kwestia jednak czy wysłanie PGB w celu pomocy sojusznikowi w powstaniu jest opłacalne zarówno ze względów propagandowych, jak i ze względu na zużyte w ten sposób influ. Spieszę z wyjaśnieniami. WP jako ePolska armia narodowa funkcjonuje niemal od początku eRepa. Awatary tej grupy, tak jak awatary GROMu, POGu czy swego czasu nawet RCA, są awatarami rozpoznawalnymi w całym eświecie. Niejednokrotnie istniała potrzeba wysłania symbolicznej pomocy sojusznikowi („bo nam jęczą żeby im pomóc”) i wysyłaliśmy właśnie WP. Samo stwierdzenie na kanale dowódczym sojuszu, że ślemy WP sprawiało, że niektórzy mieli „kisiel” w dolnej części garderoby. Późniejsze pojawienie się avków w oknie bitwy, a także pewność, że wydawane przez WP influ nie jest marnowane, prowadziło do wdzięczności sojuszników, a w dalszej mierze, ich większą chęć by pomagać nam. I tutaj pojawia się, wyżej wspomniana, perspektywa długofalowa. Pozbawienie ePolski rozpoznawalnej armii mobilnej doprowadzić może do sytuacji kiedy nasza pomoc nie będzie nie tylko zorganizowana, ale po prostu nie będzie dostrzegana przez sojuszników. To z kolei, może doprowadzić do sytuacji jaką zastaliśmy na początku ubiegłego roku, kiedy to sojusznicy mieli na nas i na fakt, że byliśmy mazani, delikatnie mówiąc wy… walone. Biorąc pod uwagę rozpoczynającą się wojnę CoT/EDEN vs. TWO nie możemy sobie pozwolić na utratę zaufania sojuszników i brak ich pomocy. Właśnie na to nas nie stać pod względem ekonomicznym, gdyż utrata pomocy sojuszników równa jest odcięciu bonusów, a być może nawet regionów rdzennych. Oczywiście, Koksy v2, jeśli ujednolicić ich avki, staną się, w pewnym momencie, rozpoznawalne. Czy jednak mamy ten komfort, że możemy na to poświęcić pół roku, albo i więcej? Nie sądzę.

Tyle tytułem wprowadzenia do sytuacji. Przejdźmy teraz od domniemywań do faktów.

Fakt 1. Prezydent wypuszcza bubla ustawowego („ustawa” o wcieleniu WP do PG😎 , który zostaje odrzucony przez Kongres.

Fakt 2. Prezydent jako zwierzchnik WP w ramach ustawy o funkcjonowaniu Wojska Polskiego, powinien działać w interesie tejże grupy.

Fakt 3. Wraz z nadejściem nowej kadencji, Prezydent i MON odkopują z odmętów niebytu kanał #mon.wp podając zainteresowanej grupie informację, że od teraz rozkazy będą tam „bo tak”. Zacytuję teraz zdanie z PMki do krzmiga wysłanej z orga MON, która, moim zdaniem, oddaje dokładnie powody zmiany kanału:

„Zbyt duża liczba osób, którą macie na kanale i brak absolutnej władzy prezydenta uniemożliwia nam sprawną współpracę z WP - głównie z powodu dziecinnych odzywek w stylu: chyba was pojebalo [...] niech przyjdzie ten chujomon tutaj".

Khere pisze, że powrót na kanał gdzie absolutną władzę ma CP i, de facto, MON, ma na celu wprowadzenie kultury we wzajemnych kontaktach. Popatrzmy jednak na drugą stronę.

[16:15] <@Ajek> CaveoPoland
[16:15] <@Ajek> khere prosil żeby przekazac
[16:15] <@krzmig> kampani na chiny też był pewien
[16:15] <@Ajek> ze ssiesz po same kule


Czy osoba, która żąda dyscypliny i kultury w PMkach, nie powinna sama dawać przykładu swoim zachowaniem?

Postarajmy się spojrzeć na sytuację obiektywnie i zaproponować rozwiązanie, które usatysfakcjonuje obie strony. Sugerowałbym spotkanie MON – CP – WP, w celu uzgodnienia takich zasad współpracy, które raz na zawsze zapewnią wzajemny szacunek i zakończenie niepotrzebnych nikomu kłótni o to, czy WP jest armią narodową, czy nie. Przede wszystkim jednak należy, moim zdaniem, jasno postawić kwestię tego, że CP jako zwierzchnik WP ma działać na korzyść tej grupy, a nie przeciwko niej. Jeśli zajdzie taka potrzeba, kwestię tę można uregulować osobnym punktem w ustawie o funkcjonowaniu WP. Nie mówię tu jednak o punkcie, który pozwoliłby na dowolną interpretację działań CP. Mówię raczej o punkcie, który nakazywałby debatę pomiędzy CP a głównodowodzącym WP w każdej sytuacji, gdy któraś ze stron przedstawia propozycję zmiany zasad współpracy. Do tego jednak potrzeba dwojga dorosłych ludzi, którzy chcą rozmawiać, a nie próbują odgórnie narzucać swoje zdanie. Skoro więc Art. 7 Ustawy Regulującej Zasady Działania Wojska Polskiego mówi, że:

Wszystkie kwestie sporne których nie reguluje niniejsza ustawa rozwiązuje prezydent po konsultacji z Zarządem Wojska Polskiego,

to, oczywistym wydaje się, że narzucanie przejścia na dany kanał z powodu, że śnieg, nie jest zgodne z tą ustawą. Nawet jeśli, jak stwierdza kilka osób w dyskusji na forum, CP jest zwierzchnikiem armii, więc armia ma wykonać rozkaz. Argument ten jest o tyle nietrafiony, że „rozkaz” ten nie tyczy się podstawowej roli WP, czyli dostarczania influ w bitwie wskazanej przez MON.

Trochę prywaty.

Khere – niejednokrotnie się z Tobą nie zgadzałem i będę to zawsze czynił kiedy Twoje postępowanie uznam za niewłaściwe. Tak też jest w tym przypadku. Kolejny raz jesteś w rządzie, choć uważam, że powinieneś sobie to darować, choćby ze względu na, nie oszukujmy się, Twoją chęć posiadania „władzy absolutnej”. Nie tędy droga. Nie wiem jak wygląda Twoje prawdziwe życie i niespecjalnie mnie to interesuje. Mam jednak wielką nadzieję, że „tam” negocjujesz z ludźmi o wiele częściej niż „tu”. Zapewne jestem ostatnią osobą, której sugestie do siebie przyjmiesz, ale weź pod uwagę fakt, że grasz z dorosłymi ludźmi, którzy nie są tylko pionkami. Każdy ma swoje zdanie, każdy uważa swoje zdanie za „mojsze". Skoro jednak przyszło nam (a w zasadzie Wam, bo ja gram już w zasadzie tylko dla siebie) współpracować, to sugerowałbym, żebyś (jako człowiek pełniący jedną z najważniejszych, jeśli nie najważniejszą funkcję w naszym państwie) częściej próbował wypracować jakieś porozumienie niż narzucać swoje zdanie siłą. To drugie rozwiązanie jeszcze chyba nigdy, nikomu, nie przyniosło niczego dobrego.

Koniec prywaty.

Co do samego składu MON. Dziś kolega Ajek popisał się zagraniem, w moim przekonaniu, wywodzącym się z obrębów przybytku dla dzieci do lat 6. Cytując:

@Ajek no bez jaj
@Ajek WP nie siedzi na kanale do rozkazow
@Ajek a Wy bijecie za slabo!
[…]
@Ajek oni maja focha
@Ajek i w ogole nie siedza na kanale z rozkazami


Otóż Szanowny Panie wice-ministrze Ajek, fakt, że się Panu nie chce otworzyć drugiego kanału, lub napisać na priv do dowódcy WP w momencie gdy brakuje Panu influ, dyskredytuje Pana w stopniu tak ogromnym, że powinieneś Pan podać się sam do dymisji by oszczędzić pracy swoim przełożonym. Nie wiem jakie Pan masz układy z rządzącymi, ale za kadencji większości znanych mi MONów, wyleciałbyś Pan na zbity pysk jeszcze przed końcem tamtej zbiórki. Jedyne co Pana ratuje, to fakt, że bitwa, do której zbiórkę Pan prowadził nie była bitwą priorytetową. Z uwagi jednak na Pańskie zachowanie w takiej sytuacji, nawet nie brałbym Pana pod uwagę jako prowadzącego zbiórki o wysokim priorytecie. W związku z powyższym, oraz faktem kampanii przeciw Rosji, sugeruję podanie się do dymisji zanim złożę o nią wniosek na forum Kongresu.

Na koniec jeszcze kilka pytań:

1. Czy fakt, że z powodu braku negocjacji pomiędzy WP a MON w kwestii kanału, WP nie uczestniczy od kilku dni w zbiórkach, co można łatwo zobaczyć na egovie, w połączeniu z regulowanym Ustawą wypłacaniem dziennego „żołdu” dla tejże grupy, a także moralnym, niejako, obowiązkiem MONu prowadzenia negocjacji w sprawie współpracy, nie jest działaniem tego drugiego na szkodę ePaństwa?

2. Czy w związku z chęcią posiadania „władzy absolutnej” (nie do końca rozumiem jak przy ustalaniu warunków WSPÓŁPRACY można w ogóle użyć takiego sformułowania) przez CP i MON, wybór Marvina i jego rządu był najlepszym jaki można było dokonać w ostatnich wyborach?

3. Biorąc pod uwagę zaczynającą się kampanię przeciwko Rosji i, prawdopodobnie, potrzebę spożytkowania każdej ilości dostępnego influ – czy MON/CP będą chcieli podjąć się ekspresowych negocjacji z zarządem WP co do zasad dalszej współpracy?

4. Czy w przypadku, gdy wice-minister Ajek nie poda się do dymisji, MON/CP podejmą kroki w celu zdyscyplinowania wyżej wymienionego lub, co wydaje się rozwiązaniem lepszym, zdymisjonowania go?

Dziękuję za uwagę.