Garść spostrzeżeń żółtodzioba...

Day 2,459, 00:04 Published in Poland Turkey by Jestem Jaki Jestem
Witajcie erepowcy!

Niebawem minie miesiąc kiedy to po raz drugi rozpocząłem przygodę z erepem. Pierwszy raz był lata temu - inne sojusze, inni ludzie, inne potęgi. Wróć, Polska też była potęgą okupującą pół Europy...
Sądziłem, że po prostu odświeżę sobie parę rzeczy i będzie OK. Ale to nie wystarcza i przyszło mi się od nowa uczyć tej gry 🙂
Poniżej przytoczę kilka chaotycznie wybranych plusów i minusów w porównaniu do tego co zapamiętałem ze starego erepa.

+ Misje startowe w postaci samouczka. Na dobrą sprawę z wyjątkiem zdaje się dwóch czy trzech ostatnich misji można całość przelecieć pierwszego dnia wskakując na 20lvl. Dobrze, że przesunęli granicę przejścia do II Div z 24 na 37 lvl bo trafialiby tam takie słabeusze jak ja, którzy mają 24 lvl i zaledwie 500 siłki...

+ Komunikacja z innymi graczami: wcześniej same PM-ki teraz dodatkowo shout z rozbiciem na MU, friends i partię. Sporo pomaga a w tej grze komunikacja miedzy graczami to podstawa. Z drugiej strony trochę chyba spadła waga gazetek...

- PayToWin. I owszem z tego co pamiętam wcześniej też można było dokupić bonusy ułatwiające grę i wbijanie kolejnych medalików ale teraz to chyba troszkę przesada... Nie wiem, może muszę jeszcze trochę się pokręcić żeby dojrzeć, że rozwarstwienie graczy grających za kase i grających za free dla samej przyjemności nie jest aż takie wielkie...

- Gospodarka. Może to zabrzmi dziwnie ale przez te wszystkie lata mogli coś ulepszyć w modelu gospodarczym. Wystarczy wydłużyć łańcuch gospodarczy o 1 pozycję jednocześnie ograniczając np. ilość posiadanych firm i gra dostałaby nowych rumieńców.

+ Walka. Świetny pomysł ze zautomatyzowaniem hitów. Wcześniej mając 500 energii trzeba było wykonać 5o klików. Teraz jest to nieco mniej, chyba że walimy tylko z bazooki...

+ Zróżnicowanie graczy pod kątem krajów. Może mnie pamięc zawodzi ale wydaje mi się, że tych parę lat wstecz nie było tylu graczy z krajów spoza eEuropy przez co te kraje praktycznie się nie liczyły. Bardzo się zdziwiłem zobaczywszy liczne kolonie Chilijskie w Europie...

- Dominacja krajów pod kątem liczebności graczy. Wiadomo, że o to właśnie chodzi aby kraje z dużą ilością ludzi były potęgą ale z drugiej strony kraje typu Czechy, Niemcy czy Francja nie mają szans się wybić przez co ja na przykład bym odpuścił taką grę. I pewnie sporo graczy z tych krajów to robi. Niestety tu też nie pojawił się żaden pomysł jak to rozwiązać. A można by wprowadzić np. limit graczy biorących udział w jednej bitwie. W ten sposób duże kraje prowadziłyby więcej bitew, w ważnych bitwach braliby udział wybrani gracze, itp... Ale małe kraje miały szansę w pojedynczej bitwie coś ugrać...


Może uda mi się wywołać jakąś polemikę - liczę tu zwłaszcza na starszych i doświadczonych graczy, którzy mogliby parę rzeczy sprostować, parę dopowiedzieć...


A tymczasem wracam do dwukliczenia i zbierania materiałów do wbicia swojego pierwszego BH - teraz z bonusami, licznymi bombkami i bazookami jest to o wiele łatwiejsze niż wcześniej. Głównie dlatego, że Plato sypie bonusami jak asami z rękawa...

Pozdrawiam
JJJ