Sarandir Twoim Prezydentem! - część pierwsza

Day 2,386, 14:51 Published in Poland Netherlands by Sarandir
Witam Was serdecznie!

Artykuł ten jest pierwszą częścią mojej prezentacji na urząd prezydenta ePolski w czerwcowej kadencji.




O mnie:

Mam na imię Michał, pochodzę ze Szczecina, obecnie studiuję w Warszawie. Grę w eRepublik rozpocząłem w maju 2013 roku, lecz wcześniej przez długi czas obserwowałem poczynania moich znajomych. Od samego początku czynnie uczestniczyłem w życiu politycznym kraju. Zaowocowało to 7 powołaniami w skład kongresu. Pracowałem także w każdym ministerstwie z wyjątkiem MON (po 2 razy vMSZ i MSZ, vMGiF, stażysta w MEN), a 2 razy pełniłem obowiązki Wiceprezydenta. W Narodowej Demokracji natomiast 2 razy zostałem wybrany Prezesem. Jest to mój pierwszy start w wyborach prezydenckich. Nie jestem w stanie pochwalić się długim stażem gry, lecz praca w rządzie uczyniła mnie graczem doświadczonym, a duża ilość wolnego czasu gwarantuje wysoką aktywność.




Polityka zagraniczna:

Nie da się ukryć, że nasz sojusz od pewnego czasu nie działa jak należy. Brazylia, niemogąca w pojedynkę sprostać argentyńskiej potędze opuściła nas i podpisała MPP ze swoim niedawnym prześladowcą. USA od dłuższego czasu nie chciało/nie potrafiło wykończyć Kanady, będącej we wrogim sojuszu. Ponadto ostatnim NAP-em z Argentyną zapewnili sobie wylot z Syriusza. Odejście tych 2 państw oznacza kompletny brak nocnego influ dla sojuszu, co znacznie pogarsza naszą sytuację. Należy także pamiętać, że Hiszpania jest w obecnej chwili skasowana. Pikanterii temu wszystkiemu dodają problemy z wyborem HQ. To najwyższy moment na zdecydowane działania i poprawienie współpracy.

Wyrzucenie Amerykanów rozpoczyna nowy rozdział. Pozbyliśmy się kraju, który w tym miesiącu wręcz sabotował działania sojuszu i często olewał sojuszników. Syriusz został bez nocnego influ, lecz mam nadzieję na utrzymanie przyjacielskich stosunków z USA. Musimy pracować z tym, co odziedziczyliśmy po poprzednich rządach, więc nie ma sensu przesadnie narzekać. Czas na zdecydowane działania - poprawę relacji z Hiszpanami poprzez odnowienie stałych spotkań z nimi, odbicie ich ziem od Argentyny oraz tradycyjne, wspólne kandydatury do HQ. Syriusz znalazł się pod potężnym ostrzałem w prasie, a Asteria już niemal odtrąbiła swoje zwycięstwo. Trzeba jasno przypomnieć im, że nie poddajemy się tak łatwo.

W Syriuszu pozostało jednak już tylko 5 państw, na dodatek wszystkie z podobnymi strefami czasowymi. W takiej sytuacji nie można zapomnieć o krajach Aurory, z którymi chcę mocno współpracować. Oczywiście MPP z Fyromem nie zniosę, lecz trzeba się nastawić na ścisłą kooperację i wykorzystać wspólne interesy z przyjaźnie do nas nastawionym sojuszem. Ponadto trzeba będzie poważnie zastanowić się nad zwiększeniem roli Pro-Siriusa.




Plany militarne:

W najbliższym miesiącu chciałbym skupić się przede wszystkim na pomocy sojusznikom. Z bólem serca patrzę na zajęte przez Argentynę tereny naszych braci - Hiszpanów. Odbicie półwyspu Iberyjskiego to cel podstawowy mojej kadencji. Będzie to trudne, po ostatnich wydarzeniach Sirius nie ma zupełnie nocnego influ - i Brazylia i USA opuściły sojusz. Nasze rezerwy zostały w dużej części odbudowane, ale nie w całości, więc nie będę prowadził kampanii za wszelką cenę. Nie oznacza to jednak, że całkowicie zrezygnuję z możliwości ataku.

Celem wielu poprzednich rządów było odzyskanie gumy. W obecnej sytuacji politycznej uważam to za całkiem możliwe i będę robił wszystko co w mojej mocy, aby stało się to faktem. Czas skierować naszą ekspansję na zachód i odzyskać dawną strefę wpływów. Bardzo ważna będzie tutaj współpraca z Chile i USA, ale liczę na to, że nasza dyplomacja da sobie radę. Biorąc pod uwagę powyższe czynniki nie trzeba się martwić o brak atrakcji.




Polityka informacyjna:

Zauważyć można jak bardzo wszyscy tęsknimy za częstymi artykułami Rzecznika Rządu. Zawsze akcentowałem wagę polityki informacyjnej, a poprzednim rządom w swoich przemyśleniach wytykałem jej zaniedbywanie. Dlatego chciałbym, aby podczas mojej kadencji społeczeństwo było znakomicie poinformowane o naszych działaniach, a liczba artykułów RR przekroczyła 10. Uważam, że pełniąc funkcję Rzecznika Rządu osobiście będę w stanie najlepiej tego dopilnować. Pamiętam, że niektóre próby objęcia RR przez Prezydentów kończyły się porażką. Jednakże pod tym względem moim idolem jest Khere i chciałbym wyrównać jego wynik. Czasu mam odpowiednio dużo, ale jeśli pojawi się taka potrzeba niezwłocznie wyznaczę kogoś do pomocy. To jednak nie wszystko - ostatnio nie widać szczególnej aktywności ze strony MSZ. Zamierzam wrócić do cotygodniowych artykułów tego resortu z przeglądem prasy zagranicznej. Obywatel powinien być doskonale poinformowany.




Kształcenie kadr

Osobiście dużą uwagę poświęcam kształceniu kadr. Sam dzięki temu programowi "wypłynąłem" na szersze wody i zyskałem doświadczenie. Dlatego chcę, aby nowe osoby miały wsparcie politycznych wyjadaczy. Po wyborach planuję bardzo szeroko otworzyć drzwi dla stażystów, abyśmy nie musieli w przyszłości borykać się z problemami z obsadą państwowych urzędów. Staże jednak nie mają być tylko formalnością, lecz realnym przygotowaniem do piastowania odpowiedzialnych stanowisk. Jestem pewien, że pod czujnym okiem doświadczonych kolegów staną się oni wartościowymi członkami przyszłych rządu.




W kolejnej części podany zostanie skład rządu.

Pozdrawiam o/
Sarandir - kandydat na Prezydenta e-Polski