Rumunia = Turcja? Nie sądzę...+ O Hiszpanii i Polsce

Day 1,987, 07:23 Published in Poland Israel by SyrkiusAFK

Artykuł poniekąd na prośbę Norbertusa Orlikusa.

Kocham płacze ludzi, którzy chcą być traktowani poważnie, ale stosują się do zasady “Nie znam się to się wypowiem”.
Dzisiaj będzie o porównaniu Rumunii z Turcją, a także trochę o historii stosunków polsko-hiszpańskich.

Najpierw należy dowiedzieć się dlaczego eTurcja jest nienawidzona.
Jednym z powodów są zbanowani prezydenci. Mieli ich ponad 20. Martinoz zapewne zna dokładną liczbę.
Kolejnym powodem jest bycie...kurtyzaną. Nie wiem czy któryś kraj tyle razy zmieniał sojusz. Może jedynie Ukraina. Ale nie tylko zmieniali sojusze jak rękawiczki. Chodzi również o sposób. Na przykład, gdy PL była w ONE i Turcja była blisko dołączenia to Turasy knuły za plecami ePolski.
Chodzi również o ich butthurta nt. Ataturka. Spinają się podobnie do Fy...Sami-Wiecie-Kogo. Azareuskowi grozili nawet śmiercią. Chociaż wiadome, że ograniczało się to tylko do gróźb. W komentarzu dam zdjęcie do obrazka...zmodyfikowanego przez Turków.
Czy coś pominąłem...Cóż, niektórzy ich nie lubią za 2in1. Pewnie dlatego, że część “elit” ePL została ośmieszona przez to (cześć aVie, cześć ManiekM, cześć Khere).
Aha. Pewnie część ich nie lubi za oszustwa, bo robili multi, klonowali gold i broń. I pewnie coś tam jeszcze robili.




Teraz przejdźmy do stosunków hiszpańsko-polskich, a na końcu połączymy fakty.

Dawno, dawno temu, gdy prezydentem ePolski był niejaki Cerber aka Zostawiam-następcom-fajne-prezenty (patrz: adios i słoweński set MPP, smrtan i No😎. Mieliśmy wtedy potężny babyboom. Chyba nadal nikt go nie przebił. W ePolsce było ~60k kont, chociaż szacuje się, że ~10k to byli Niemcy i Francuzi. Po kilkunastu dniach/tygodniach zostało ~10k aktywnych Polaków. Mam na myśli również dwukliki.
Ten babyboom był chyba w grudniu 2009. Jakoś tak. Natomiast pare miesięcy wcześniej, jakoś w sierpniu/wrześniu/październiku admini wprowadzili obywatelstwa do gry. Dwie grupy bojowe, należące wtedy do top4 najsilniejszych GB, GROM i PMTF (GROM był 1/2 - kwestia sporna, a PMTF był...cóż, chyba 3 albo 4, może ciut niżej) postanowiły przeprowadzić prawdopodobnie swoje ostatnie pTO, czyli przejęcie władzy politycznej w jakimś kraju. Cóż, wtedy mogło to być ostatnie pTO, ale zrobiliśmy później jeszcze 3.
Grupy te postanowiły przejąć Peru, gdyż były tam chyba 3 regiony z surowcami “typu” “high” - wood, iron i oil.

Była to quasi-kolonia ePL. Byli tam Polacy, głównie z GROMu i PMTFu. Później dołączył POW. Chociaż były też inne narody, np. Chińczycy. Przez jakiś czas chyba byli też Rosjanie, ale tego nie jestem pewien.
No i EDEN chciał przeciągnąć Argentynę na swoją stronę. Argentyna wtedy była największym bratem Hiszpanii. Mimo że byli w innych sojuszach (Hiszpania - EDEN, Argentyna - PEACE GC). No i Argentyna zaatakowała Peru. Wtedy nastąpił pierwszy bunt PGB. De facto, nie był to bunt w 100%, ale chyba większość GB pomagała GROMowi i PMTFowi obronić Peru. Nawet POG, co było wtedy, przynajmniej dla mnie, trochę dziwne, bo...stosunki GROM-POG były dość wrogie. Po stronie PGB biły rumuńskie i chorwackie grupy bojowe. Z Chorwacji był ZDRUG, HOS i możliwe, że coś jeszcze. Tutaj macie filmik z bicia GROMu i ZDRUGu (ZDRUG zrobił nam wtedy taki prezent i ubrał nasze avatary - wtedy eRep jeszcze budził emocje) - http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ne4U-0MnLp0
Chyba nawet mnie tam znajdziecie i np. Jackieboya.
Natomiast po stronie Argentyny bili Hiszpanie. Dlatego można mówić o buncie PGB, bo sojusznik Polski był przeciwko interesom polskich bojówek. Na przykład, POG z Sadixem na czele i carbon (tylko jego pamiętam) bili w jednej bitwie dla Francuzów, którzy mieli wtedy wojnę z Hiszpanami. Niektórzy GROMowcy również chcieli bić dla Francji, ale dowództwo zabroniło - w końcu to sojusznik.
Czy to oznacza, że macie znienawidzić Hiszpanów? Oczywiście, że nie. To był nie atak skierowany w Polskę. Ciekawostka: ze strony Hiszpanów odpowiedzialnym za sprzedanie Peru Argentynie był..Siddy. Potwierdzone info od polskiego oldfaga.
Później nastąpiło odbicie Peru, jego odbudowa itp., i wtedy Peru stało się oficjalną kolonią Polski. Atak na Peru był atakiem na Polskę. To był chyba listopad.

W grudniu (o ile mnie pamięc nie myli) prezydentem w Polsce był Cerber, a w Hiszpanii był Durruti. Polska miała wtedy ten ogromny babyboom, Hiszpania również miała. Polska zaatakowała Niemcy, Hiszpania Francję. Powymienialiśmy się potem regionami i nastąpiła wspólna okupacja Niemiec i Francji.


To fotoszop. Tajny pakt Durruti-Cerber.

Wtedy Polska i Hiszpania trzymały razem zachodnią Europę za mordę, i powstał SPOLAND. Chorwacja została wypchnięta przez Polskę na drugi plan, a jej miejsce zajęła Hiszpania.


Jakoś tak to wyglądało.

Później jakoś tam sobie żyliśmy. Hiszpania wyszła z EDENu z powodu Polski...Założyliśmy ONE. No i wtedy wszystko trafił szlag. Po założeniu ONE większość starej gwardii się wycofała z polityki. Do władzy dorwały się newfagi. Wtedy jednym z najsilniejszych państw była Turcja. No i jakieś mądre głowy (cześć ManiekM, cześć aVie, cześć Khere) wymyśliły sobie, że Turcja będzie spoko sojusznikiem ePL. Powstał po jakimś czasie niesławny traktat 2in1, który mówił o przyjaźni polsko-tureckiej i miały byc wymiany żołnierzy między bojówkami. Chociaż wpisany był tylko GROM, który miał duużo Turasów, a także Lazokraci aka Cheaterokraci (bo klonowali golda, broń itd.) - grupa bojowa z Turcji.

Doszło nawet do takiej sytuacji, że ONE (5% szansy, że to nie była Polska a konkretniej to Polska i Węgry) chciało wyrzucić z ONE Hiszpanów, którzy bili przeciwko Turcji. Natomiast Serbia "uratowała" dupę Hiszpanii, bo Serbowie nienawidzili Turków jeszcze z czasów PEACE GC. Jakoś po stworzeniu ONE powstała grupa bojowa w Hiszpanii, dowodzona przez Durrutiego, która skupiała oldfagów z Hiszpanii (sporo tanków tam było) i garstkę oldfagów z Polski (vingaer, Martinoz, Raves, ja, zbychoo + pare osób, których nie pamiętam). Równocześnie ekipa z #ePL @ Rizon trollowała i obrażała Turków (a propos, w 2in1 była informacja o #ePL, bo Turasy płakały, że ich obrażamy i robimy tzw. “wjazdy”, czyli massslapy. Mówili również, że to my zaczęliśmy, ale to nieprawda. Po prostu po którymś ich wbiciu na nasz kanał ktoś rzucił pomysł, żeby im oddać.).
Innymi słowy, ePolska była blisko ponownej zmiany największego przyjaciela - z Hiszpanii na Turcję. Na szczęście, Turcja w końcu przeszła do EDENu. Nie wiem czy to przez nas, czy to kwestia natury tureckich graczy.

ONE miało jedną wadę. Skupiało się na Bałkanach. Polska to miała w...wiadomo gdzie, bo nic jej nie groziło. Ba, musiała skupiać się na Bałkanach, bo tylko Rumunia, Chorwacja i Bułgaria mogły skasować Polskę (i tak to zrobiły). Natomiast Hiszpania, która była cieniem swojej dawnej potęgi, musiała walczyć z Brazylią i USA. Nie było w okolicy żadnego sojusznika. Dlatego powstała idea CTRL. Hiszpanie chcieli przestać być wiecznie skasowanym krajem. Chcieli mieć kongres itd.

Po powstaniu ONE Polska skupiła się na swoim nowym frindzie - Węgrzech. Chociaż to rozumiem, wszak Polak i Węgier to dwa bratanki...Później było lekkie smyranie się z Serbami. Mówię skrótowo, bo nie ma było wtedy niczego ciekawego z naszego punktu widzenia. Hiszpania została zepchnięta na dalszy tor, tak jak kiedyś Chorwacja. Obecnie można powiedzieć, że Polska jest samotna. Nie wiem czy to wina gry, czy ludzi. Jednak zauważyłem coś - Polacy mają w...wiadomo gdzie kraje, które ich lubią. Polska pcha się do jakiejś Bułgarii, CoT czy Rumunii zamiast przystopować i popatrzeć, który kraj ją lubi.

A kto lubi Polskę? Hiszpania. Jak można było zobaczyć w moim poprzednim arcie - Hiszpanie nadal kochają Polskę, chociaż jest to zaniedbana miłość przez Polskę i...dziwię się Hiszpanom, że nadal o tym pamiętają. Wydaje mi się, że Wenezuela również pamięta o Polakach. Myślę, że Meksyk też mógłby polubić Polaków, gdyby Polacy się postarali. Jest jeszcze jeden kraj. Węgrzy kochają Polskę w prawdziwym świecie, ale Polacy (mówię o rl i grze) zapominają o tym. Pamiętają o tym chyba głównie nacjonaliści i/lub patrioci. I mimo, że ich nie lubię (nacjonalistów) i są podobni do komunistów to dla nich za pamięc high five. Tak jak dla POGu za pomoc w Peru.
Zamiast patrzeć na Serbię, na Rumunię czy na Bułgarię należy spojrzeć na kraje, które naprawdę lubią (e)Polskę, a potem na resztę członków sojuszu. Nie mówię o bezmyślnym podążaniu jak owca, bo czasem trzeba strzelić nawet najlepszego przyjaciela w ryj, gdy robi głupoty. Sercem i mózgiem - to powinna być dewiza ePolski. Chociaż można to napisać bardziej...poetycko.

Teraz główne danie. Co Rumunia ma wspólnego z Turcją? Chyba...nic. Jedyne co ich może łączyć to taka sama nienawiść wobec Rumunów ze strony Polaków (której nie rozumiem, bo to ma taki sam sens jak hejtowanie Niemców za 2 wojnę światową albo Rosjan za Katyń - no chyba że mówimy o konkretnych osobach: weteranach wojennych albo o ofiarach, ew. o takich “sławach” jak Mengele, Stalin itd.).
A co ma wspólnego Polska z Turcją?
-multikonciarze (np. ja, a takich osób było...no trochę ich było)
-klonowanie (np. Sadix i jego klonowane domki Q5)
-częsta zmiana flagi (chociaż Polska bardziej jest “winna” zmienianiu przyjaciół, a nie wspomniałem o Szwecji)

Na szczęście Polacy nie mają masowego butthurta. Można mówić o Hitlerze, Katyniu, Lolandzie i oburzą się jednostki.