Reforma w Polsce + coś o TWO

Day 2,080, 03:43 Published in Poland Israel by SyrkiusAFK
http://www.youtube.com/watch?v=2nmCR4cUbr0

Propsy jak ktoś przejdzie przez moje dygresje.

Dawno, dawno temu zastanawiałem się dlaczego polska polityka zagraniczna jest w uj gorsza od serbskiej? Teraz się to trochę zmieniło. Moje kombinowanie nad tym było gdzieś w okresie powstania sojuszu EPIC.

Były tam państwa proONE, ale nie było to coś w stylu ACT, bo (przynajmniej oficjalnie) EPIC było niezależne. Później na podstawie EPIC powstało CoT. Trzeba pamiętać, że ten sojusz został założony przez Serbów. Więcej o patologiach napisałem o tym: http://www.erepublik.com/en/article/-pl-eng-da-fuq-is-going-on-in-epic--2031429/1/20
Ale napisze teraz to, co jest najważniejsze. W czasach EPIC Serbowie rządzili w Tajlandii, Nowej Zelandii, Czarnogórze, Pakistanie i w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Później było ryzyko, że przejmą władzę w Peru, bo rządzący tego kraju chcieli oddać im stołki. Info dość szybko trafiło do MSZ Polski (to był bodajże Prophet) i do CP (Basowego). Ale choćbyśmy chcieli to nie mogliśmy im zaszkodzić. Sojusz sojuszem, ale pozycję imperium trzeba było utrzymać.
Jak wspominałem, później EPIC zmieniło się w CoT i po kilku miesiącach CoT stało się wrogiem ONE/TWO. Jak do tego doszło? Przecież Serbowie mieli...de facto większość w EPIC. Myślę, że to wina tego, że Serbowie z tych przejętych państw byli uważani za...idiotów. Nie wiem czy byli jakoś nieoficjalnie powiązani z serbskimi rządami, ale i tak coś z tego wyciągnąć można.

Za dwa największe problemy polskiej dyplomacji uznaję Polskę jako drugi kraj na świecie pod względem DMG (powinna być n1 i byłoby OK) i brak wywiadu. Osobiście uważam, że najważniejsza jest możliwość wpływania na inne państwa. Można to zrobić za pomocą agresji (czyli MSZ mówi np. “Jestem MSZ POLSKI robaku, a ty tylko prezydentem USA, więc idź i zaatakuj Kanadę, bo ci zrobimy z dupy Wielki Kanion”) albo za pomocą agentów.

No dobra. Serbowie mieli swoich ludzi w paru państwach, założyli sojusz na który mieli wpływ...blablabla...Ale co z tego? Przecież można zostać tępym koksem i grozić ludziom.
No właśnie, że to jest dla Polski najmniej...realne. Musielibyście zrobić gigantyczny babyboom, a potem go utrzymać. Ktoś wierzy w babyboom? Ja nie.
Czyli zostaje nam tylko 1 opcja - założenie wywiadu.

Dawno, dawno, dawno temu, jakoś w 2009, Polska miała Agencję Wywiadowczą czy coś takiego, ale jakiś pajac (właściwie to ten knyp miał/ma nick Kazhadi czy jakoś tak, chyba to konto w GROMie było, ale nie jestem pewien - EDIT: to chyba ten: http://www.erepublik.com/ea/citizen/profile/1888203 - dzięki Martinoz za link) upublikował informację kto jest agentem Polski. Dodam, że gościu był kongresmenem, a wtedy kongres dostawał informacje od AW. No i Marchewa Żelaznwladson (jakoś tak się nazywał nasz agent) się zdenerwował, bo cała jego praca poszła na marne i rzucił to w cholerę. I chyba od tamtego czasu Polska nie ma wywiadu.
Niby MSW zajmowało się wywiadem, ale...huehuehuehuehue. Tak to skomentuję.
A! Jeszcze kiedyś była prywatna grupa zajmująca się pTO. G50 to się nazywało. Nie tak dawno pewien knyp próbował to reaktywować i się reklamował w...prasie. Także - huehuehuehuehue. Chociaż trzeba przyznać, że jakieś tam pTO zrobili. Bodajże Austrii w V1. Nawet chcieliśmy (jako GROM) ich wtedy zwerbować, ale jakoś zapomnieliśmy o tym pomyśle. Więcej o pTO napisałem tutaj: http://wiki.erepublik.com/index.php/GROM/Polski i http://www.erepublik.com/en/article/z-pami-tnika-z-odziejaszka--1942415/1/20

OK, przejdźmy w końcu do konkretów.

Polska potrzebuje wywiadu. Potrzebuje swoich ludzi rozsianych po świecie. Chodzi głównie o małe państwa, bo tam mają braki w kadrach, są słabe, więc potrzebują pomocy (chociaż jest jeden duży kraj w którym też powinni być). Polscy agenci powinni móc korzystać z porad rządu lub rządowych...doradców ds. wywiadu. Tzn. chodzi o to, żeby agenci byli jak najbardziej efektywni, dlatego warto, żeby mogli się z kimś skonsultować. Oczywiście w dziedzinie na której dany doradca się zna. Tutaj są potrzebni byli ministrowie, dowódcy w sojuszach, dowódcy PGB, byli prezydenci, dziennikarze. Problem w tym, że nie można brać wszystkich, bo niektórzy byli ministrami czy kimś tam w sojuszu, ale co z tego, skoro nic nie robili albo robili, ale źle? Oni są niepotrzebni. Więc trzeba uważać, żeby CP/ktoś odpowiedzialny za to nie wybrał kolegów czy jakichś knypów, którzy kiedyś się skompromitowali i udają, że są doświadczeni.

Druga rzecz. Potrzebny jest fundusz na cele propagandowe. Nie chodzi o pensje dla agentów. Chodzi o piniądze dla najemników, którzy pomagaliby w propagandzie. O tym nie będę się rozpisywał, bo nie mam pojęcia ile na to potrzeba pieniędzy ani nie będę opisywał dokładnie działań...propagandowych. Niech się obcokrajowcy też pomęczą i wymyślą coś swojego.

Co taki agent miałby robić? Na pewno nie rekrutować tubylców czy...kogokolwiek. Ma zdobywać znajomości, próbować zostać kongresmenem, ministrem, doradcą, prezydentem, dowódcą bojówki...Ma zdobywać informacje i przekazywać je rządowi. Ma wpływać na decyzje dowódców w innych państwach. Nie powinno być narzuconych konkretnych działań, bo, jak wiadomo, ludzie są różni, a więc i środowiska są różne i sytuacja w nich też. Czyli...coś takiego jak jest obecnie z ambasadami (jak to się nazywa dokładnie?).

Kto ma nimi dowodzić? MSZ i prezydent. Nikt więcej nie może o nich wiedzieć. Szczególnie kongres. Tak, wiem, że obcokrajowcy mogą to przeczytać. Jeśli zrobią swoje wywiady - będzie ciekawiej. Ale osobiście wątpię, żeby jakiś prezydent się tym zainteresował. Albo żeby ludzie się tym zainteresowali...Może powstanie prywatna organizacja?

Przykład Serbów pokazuje tylko jak wiele można osiągnąć. Nie wiem czy brak koordynacji tego (zakładając, że nikt z rządu tego nie koordynował) działał na korzyść tej...operacji, ale myślę, że DELIKATNE koordynowanie i kontrolowanie nie zaszkodzi. Jeśli ktoś uważa, że trzeba będzie mówić agentom co mają robić itd. to niech się zabije.
Przykład Polski pokazuje, że propaganda działa. Trzeba mieć tylko na nią pieniądze. I trochę pomyśleć. A jak się ma swoich ludzi w innym kraju to zwycięstwo.

=================================

Taki mały news.
Podobno po impiczu w Serbii miało się wszystko naprawić. Nie wiem jak wygląda sytuacja na kanałach TWO, ale widzę co się dzieje poza nim.
Chyba wczoraj albo przedwczoraj Serbowie, Rumuni, Grecy i Słoweńcy bili dla Portugalii i zarazem przeciwko Hiszpanii. Rumunia miała nawet ustawione CoTD na tę bitwę. Jeden Portugalczyk przypomniał mi coś, o czym zapomniałem napisać.
Dlaczego Hiszpania walczyła z Portugalią? Ma to związek z przenosinami Portugalii do Japonii i z wojną treningową.

Mój komentarz do tego: Oczywiście mogli to być zwykli najemnicy. Ale dobór narodowości mnie nie dziwi. Pierre mówił o sojuszu Serbii, Rumunii i Grecji. Więc dodam jeszcze, że Słowenia jest chyba najbardziej proserbskim krajem w TWO. Na szczęście, SPOLAND wygrał tę bitwę.
Oczywiście zaszkodzili też Portugalii, ale osobiście myślę, że to Hiszpania była "celem".