Obligacje wojenne
GdzieJaJestem
Witam, jak zapewne każdy widzi ostatnio państwo polskie w erepublik ma lekko mówiąc przechlapane. Wojna z pi*drzwi połową świata nie pozwala na równą walkę, przez co tracimy po kolei wszystkie regiony.
Myślę że ciekawym urozmaiceniem w tej grze było by zaoferowanie przeciętnemu graczowi wykupienie obligacji wojennych epolski, aby państwo miało z czego finansować prowadzenie wojny.
Załóżmy że obligacje były by nieznacznie oprocentowane. Państwo podczas wojny miałoby kase na finansowanie jej, a podczas pokoju mogło by spłacać dług z jakimś umownym procentem.
Oczywiście przydało by się najpierw mieć ogarnięte władze, aby nie finansować przegranych bitew co miało miejsce w wielu przypadkach podczas obecnej wojny.
Choć na koniec mimo wszystko i tak muszę pochwalić MON poprzedniej kadencji bo odwalili kawał dobrej roboty, niestety nie byliśmy w stanie wygrać wojny bez pomocy.
Comments
Nie znam się, dopiero w to grać zacząłem, ale z tego co widzę, to to jest największy problem aktualnej ePolski...Ludzie nie biją dla kraju, a biją dla kasy.
niestety, dlatego bez kasy polska niewiele może zdziałać :/
Z tego co kojarzę, MON jest ten sam w poprzedniej jak w tej kadencji
Problemem jest niegarnięty rząd, a nie brak kasy. Ludzie dali spokój z bicie bo nikt nie koordynuje influ, mon całkowicie nie działa. Bicie w takich warunkach jest sztuką dla sztuki i nic nie daje. Mamy większe zapasy gotówki niż Argi ale pozwalamy im wystawiać CO za 15pln z których wydają poniżej 1k na mini i tanim kosztem wygrywają. Nie można się dziwić że gracze nie chcą marnować na darmo zapasow, dali spokój i czekają na wykasowanie, a potem na powstania. Bo w tej grze i tak wszystko kołem się toczy
jako MGiF muszę powiedzieć, że lekko bredzisz.
Nie mam więcej kasy od Argów, wcale nie jest tak pięknie.
Kasy serio nie ma.
Bardzo inteligentna odpowiedź. Acha i nie mamy więcej od Argów którzy nigdy nie mieli 15/15 za to my od lipca komplet. Rozumiem wszystko jasne
właśnie w tym paradoks.
Nie mamy dużej rezerwy, bo kongres stwierdził, że więcej nam nie było trzeba. Ile razy ktoś chciał ją zwiększyć, to kongo rzucało argument "przeciez jest dobrze, jestesmy silnym krajem, po co kisić pieniądze, lepiej wydać".
Okazało się, że to gunwo prawda, bo wcale takim supermocarstwem nie jesteśmy. Kolos na glinianych nogach.
Chcę w najbliższym czasie wnieść poprawkę do ustawy o transparentnosci, która znosiłaby limit posiadania rezerw.
Bo mamy limit, i to nie tylko na minimalny poziom, ale i... na maksymalny. Scislej- jest sztywny stan okreslony. Wiecej nie moze byc. Chce, aby zrobic jedynie dolny limit i można było zwiekszac rezerwe ponad to.
Ale póki co siedzimy na tym, co ustalił kong. Wiec kasa sie konczy.
Do tego kasacja regionów i mniejsze podatki. Kasy na długo nie starczy, co nie jest niczym tajnym, bo UoTP podaje do publicznej wiadomosci tego typu sprawy (są linki do arkuszy)
ok