O Mixie, kongu i bece. Czyli w sumie o niczym.
WujekRemo
Dziś będzie o niczym.
W zasadzie, od dłuższego czasu zabierałem się za napisanie o niczym, ale jakoś tak zapał do erepa we mnie przygasł i nie mogłem się zebrać. Nie to, żebym teraz odzyskał nagle entuzjazm, nie, nie. Po prostu nie mogę spać, więc sobie ponarzekam.
Łamiąca wiadomość! Mix is in da house!
Tak mniej więcej powinny krzyczeć czerwone paski u dołu ekranów erepowych telewizji, gdybyśmy takie mieli. Sensacja roku: banita, zbrodniarz, pijak i złodziej (bo każdy pijak to złodziej), niejaki Mixliarder, drań, jakich mało, w zdradziecki, niegodny i bardzo nieelegancko nielegalny sposób uzyskał e-polskie obywatelstwo! Rzecz to o tyle niedopuszczalna, że wszedł bez pukania, obrażając podstawowe zasady higieny, a poza tym wisiał w gablocie, nazywanej Ustawa o nadawaniu Obywatelstw, gdzie to wyraźnie stoi, że graczowi Mixliarder obek nie należy się i basta.
Tyle, że – jak się okazało - w gablocie może sobie stać, co tam się komu żywnie podoba, paragrafy mogą sobie zabraniać, czego tylko dusza zapragnie, a i tak zawsze znajdzie się ktoś, kto ma to wszystko w poważaniu. W tym wypadku mowa o ex-kongresmenie, który – jak twierdzi – postanowił zakończyć z erepem głośnym przytupem. Tupnął konkretnie w przycisk „accept” przy wniosku o obywatelstwo rzeczonego Mixliardera, wywołując słuszne oburzenie opinii publicznej, a w szczególności elit. No jak to tak – narażać na śmieszność cały e-polski kongres połączony wymiarem sprawiedliwości?! Przecież myśmy zabronili, nie wolno, zakaz, prawo, ustawa, eintritt verboten! I co teraz? Jak żyć, panie płemierze?
Jakby samego tego faktu było mało, złoczyńca Mix natychmiast począł swe zbrodnicze zamiary realizować, wstępując do najmłodszej partii top 5, z oczywistym zamiarem siania zamętu i dywersji, naturalnie po to, by „pomóc swej ukochanej PPP”, jak autorytatywnie orzekł jeden z Mędrców owej formacji. Wszystko pewnie układałoby się dalej w iście Hitchcockowskim kierunku, stosowne nastroje by sobie narastały, zbiórka chrustu na przyszłe stosy ruszyłaby zapewne z samego rana, gdyby nie to, że Mix... wrócił tego samego dnia do Estonii i zmienił obka. Co jest – przestraszył się, czy jak?
Nic bardziej mylnego. Cel był zupełnie inny, czego się od początku domyślałem, a co ostatecznie Mix potwierdził mi w PM-ce. Ale zanim to sobie wyjaśnimy – drobna dygresja.
Łap dystans, ziom!
Przypadki sprzed ponad roku, w wyniku których Mixowi zmieniono CS-a, większość pamięta, a reszta zna z opowieści przy e-kominku w długie, zimowe wieczory. Nie ma więc sensu powtarzać – dość wspomnieć, że to miejsce w e-historii przyjmujemy za punkt wyjścia. Mixa z tamtych czasów, jaki był, każdy pamięta. I każdy pamięta, jaką opinią „cieszył się” w społeczeństwie – jeśli nie, polecam komentarze pod tym artem. Opinia to, powiedzmy sobie jasno, całkiem zasłużona. W efekcie, kiedy Mix pakował tyłek w pociąg do Tallina, na peronie żegnano go, machając białymi chusteczkami – ale z takimi samymi intencjami, z jakimi ostatnio macha się trenerowi Rumakowi na Bułgarskiej.
Różni ludzie różnie reagują na odcięcie od korzeni, emigrację, wygnanie – jak zwał, tak zwał. I bardziej piszę tu o realu, choć – z zachowaniem proporcji – ma to też zastosowanie w erepie. Niektórzy popadają w nostalgię za „domem”, inni odkrywają nowe możliwości. A jeszcze innym zwyczajnie to służy. Bo w końcu łapią dystans.
Przyznam, że od dłuższego czasu zauważyłem, że w wypowiedziach Mixa zaszła zmiana. Kiedyś wystarczyło hasło „czerwone rurki”, by się zaczął pieklić. Teraz sam sobie z tego robi jaja. Kiedyś każdą krytykę przyjmował, jako atak. Teraz rozmawia. Kiedyś traktował erepa poważnie. Śmiertelnie poważnie. Teraz – robi sobie jaja. Po prostu – rok spoglądania z boku, rok bez uczestnictwa w „wirze polskiej polityki” - że takiego eufemizmu użyję – okazał się wystarczającym czasem, by Mix nabrał dystansu, by zaczął traktować erepa w ogóle, a politykę w szczególe dokładnie tak, jak na to zasługuje. I tu dochodzimy do sedna.
BK z konga
Jak wspomniałem, domyśliłem się, że chodzi o zrobienie sobie jaj. Ze wszystkich, ale głównie z tzw. elit, a konkretnie z kongresu. Czego się nie domyśliłem, a co mi powiedziano: chodziło również o udowodnienie kilku konkretnym osobom, że - choć nawet zmieniliśmy ustawę, by Mix obka dostać nie mógł – Mix obka dostanie, kiedy tylko będzie chciał. Cel osiągnięty, Mix wyjechał, skąd przybył, a my mamy sporo materiału badawczego.
A skoro o tym: nadziwić się nie mogę Sztandarowi, a konkretnie tej jego wypowiedzi:
Srsly? Ja poważne podejrzenia co do tego faktu powziąłem po 5 dniach mojej pierwszej kadencji, a przekonanie, graniczące z pewnością uzyskałem po kolejnych dziesięciu. Wystarczy zresztą śledzić sobie kongresowe forum, nie za często nawet. Naprawdę. Kongres to mieszanina – w różnych proporcjach, zależnie od kadencji – paru gości, mających elementarne pojęcie o prawie, paru, którzy są w stanie coś zrozumieć, kiedy im się tłumaczy (do tej kategorii nieskromnie zaliczę siebie), paru, którzy dostali już medalik, więc mają wylane i siedzą cicho, no i... reszty. Reszta niestety, nie zalicza się do żadnej z powyższych grup, co oznacza, że się udziela, choć nie zawsze powinna. Zgoła wcale nie powinna. Pół biedy jeszcze, kiedy nieogar ujawnia się w mniej lub bardziej idiotycznych głosach w debatach – ot, trochę śmiechu, czasem się potrolluje i tyle. Gorzej, jeśli Wybrańcy Narodu postanawiają wypełniać swą Misję i biorą się za poprawianie ustaw. Dobre ustawy, zdaniem Wybrańców, to takie, które niczego nie pozostawiają przypadkowi. Wszystko trzeba przewidzieć, sklasyfikować, skodyfikować, spisać. Nie wolno zostawić marginesu błędu. „Na forum kongresu piszemy po polsku i alfabetem łacińskim? A gdzie to jest napisane?” i bach – leci stosowna poprawka, najlepiej w pięciu paragrafach i przewidująca surowe kary za złamanie przepisu. A jeśli jeszcze nieszczęśliwie dochodzi do sytuacji, w której mamy dużo regionów i liczny kongres, a więc i odsetek tych z dalszych miejsc większy – wówczas przegłosowane może zostać dosłownie wszystko – nie ma znaczenia, czy jest to prawo działające wstecz, czy zachowuje jakiekolwiek normy rzymskiego prawodawstwa - „To je erep, nie real!” jest argumentem na wszystko. Zresztą, o czym ja mówię, skoro w tym ustroju legislatywa sprawuje jurysdykcję i poza paroma osobami wszyscy uważają, że jest to o.k.
Kongresowa jurysdykcja to zresztą temat na osobną książkę. Bo o ile wpominałem powyżej o kompulsywnym dążeniu do kodyfikowania wszystkiego, co żyje i na drzewo nie ucieka, o tyle – o dziwo – nie dotyczy to kar. Owszem, mamy w Ustawie o Funkcjonowaniu Kongresu i w Ustawie o nadawaniu Obywatelstw katalog czynów zabronionych (swoją drogą – czyż to nie oczywiste, że właśnie tam należy ich szukać?). Nie ma natomiast żadnego konkretnego taryfikatora – „za takie a takie przewinienie – tyle a tyle bana na forum i tyle a tyle na fundację”. O nie. W tym zakresie jest pełna dowolność. Biorąc pod uwagę to, co pisałem powyżej, ławo przewidzieć, do czego to prowadzi – po pierwsze: kary za podobne przewinienia są drastycznie odmienne dla różnych osób (stosownie do sympatii kongresmenów, ewentualnie klucza partyjnego); po drugie – nie ma żadnych, podkreślam: żadnych ograniczeń wymiaru kary, nawet za drobne przewinienia. I tu, niczym klamrą, spinamy koniec z początkiem.
Kara surową musi być!
Sprawca zamieszania, kongresmen DarkNemo po tym, jak przyznał Mixowi obka oznajmił, że kończy grę, w związku z czym nie interesuje go wymiar kary. Niby logiczne. Ale nie dla kongresu. Tam trwa właśnie debata o ukaranie – polecam, wyborna lektura. Jest wszystko: przewidywanie wszelkich możliwych scenariuszy („A co, jeśli tylko mówi, że kończy, a nie skończy i wróci, hę?”), kary rodem z du... z księżyca („-wpłata 5000000 (słownie: pięciu milionów) gold po przeliczeniu na PLN ...”), błędy proceduralne („- Dożywotni zakaz wystawiania w wyborach do Kongresu przez partie TOP 5 do określonego miejsca na liście” - wytłuszczenie to cytat z UoFK, w tym miejscu wnioskodawca powinien podać konkretne miejsce... Ot, drobiazg. Grunt, że dożywotnio)...
Czego to dowodzi? Mix swoją prowokacją chciał wyśmiać kongres, dlatego namówił DarkNemo, by dał mu CS-a. Ale chyba nawet Mix nie podejrzewał, że to tak wyśmienicie wyjdzie.
BK z konga, rodacy. Zaiste, BK.
Comments
beka z konga, zaiste beka
Zaiste, beka.
łapaj powiadomienie 🙂
i z chorągiewki też beka, zaiste
http://screenshooter.net/5321371/tftabpk było lepsze 😒
a już miałem nadzieje że Mix zostanie i dla beki będzie kandydował na CP ale niestety się przeliczyłem. Może następnym razem
stara miłość nie rdzewieje?
Tak zwłaszcza że ja zacząłem grać jak Mix już był poza granicami Polski. Ale myślenie dla niektórych to za wiele
Ty lepiej zobacz, kiedy Zawa konto założył 😉 On z tych "post-Mixowych" już.
Dobra, dobra, nie rozpędzaj się z tym myśleniem. Nie siedzę na zachrystii w waszych metrykach urodzenia, podobnie jak niejeden co gra 5 lat w erepa ma konto sprzed miesiąca.
Tym razem tak nie jest choć trochę żałuje że nie znam tych czasów z własnych doświadczeń. Ale pewnie też bym miał nick w ustawie bo o czymś bym nie wiedział. Bo najważniejsza jest kara.
chyba jednak nie wiesz o czym piszesz...
Oj, on chyba doskonale wie o czym pisze.
COULDN'T AGREE MORE !! Faktycznie, po tej jednej kadencji w kongresie odniosłem dokładnie takie wrażenie o nim, jakie ująłeś w tym arcie! Ja osobiście wszedłem do kongresu gdyż interesowała mnie jedynie polityka zagraniczna, jakieś tajne pertraktacje i czytanie wątków w takiej tematyce sprawiało mi nie lada satysfakcję i uciechę, że wiedziałem choć trochę co w trawie piszczy, kto z kim i dlaczego. Kiedy jednak miałem czytać jakieś poprawki do UoFK nie wnoszące kompletnie NIC, a zupełnie niepotrzebnie zwiększające jego zawiłość i nieczytelność to niedobrze mi się robiło ...
aczkolwiek minus za tego pseudointeligentnego wieśniaka wojewódzkiego
wow
kupa wojewódzki
tyle dystansu
wow
W eBiałoruskim kongu było przynajmniej ciekawie i burzliwie. A u Was te same lebiody sie przewijają albo debile. Spis ustaw ePl był by pewnie obszerniejszy, niż scenariusze CIA ataku na Iran.
Ociec! Ty eŻyjesz!?!?!?
tekst o Iranie masakryczny. ePL jest zajebiste, ludzie też, ale te ustawy... po co to komu.
mechanika gry>kongo
Miło czasem jakiś normalny art przeczytać. Wujaszku, ogarnij się i pisz częściej.
Bardzo ładnie napisałeś o niczym.
zdobycie medalika kongresowego w profilu co raz bardziej przypomina wdepniecie w psią kupę
...szkoda, bo chyba nie tak miało być
Mix ożywił prasę, to jego największa zasługa 😃
voucik o/
taki też był cel, trochę zachwiać tą nudą, bo syfu tu nie zamierzałem robić - bynajmniej nie moim kontem 😃
hail ePL o/
zgrabne
przecież ewidentnie widać że Sztandar napisał to w trybie ironiczno - prześmiewczym
a że Mix chciał tylko pokazać że jak będzie chciał to dostanie obka to jasna sprawa
możemy tworzyć sobie prawo ale nie możemy wyegzekwować nic co jest poza mechaniką gry
A całkiem możliwe, zawsze miałem problemy z wyłapywaniem sarkazmów 😉
Spokojnie, Wujaszku, nie jesteś sam. Mix, Gerald, Coe...w całkiem niezłym towarzystwie się znalazłeś :3
Sama linijka o Mixie, specjalnie w wyróżnienie pompowały jego Ego.
Cała ta "akcja" "beka" to właśnie efekt napompowanego Ego Mixa, pokazał jak śmieszny jest nasz kongres. Potrolował pięknie, pokazał "szacownym" kongresmenom co o nich myśli i co oni znaczą.
Banda legifaszystów myślących że maja jakaś władze w grze. Marnująca czas na bezsensowne ustawy, które potem są naginane do wycięcia politycznej konkurencji z Konga.
Co najśmieszniejsze ludzie co mogli by coś zmienić, unikają konga. Traktują je jako bagno któego należy unikać.
Nie przesadzaj. Nie mam złego zdania o Kongresie, nigdy nie miałem. Sama funkcja wspaniała, tylko ludzie czasem niewłaściwi, więc nie dopowiadaj, proszę.
Ale tak, chodziło mi o pokazanie bezsensowności ustaw. Można w tej grze robić więcej, niż pisać pseudoprawnicze teksty tylko po to, żeby zająć czas.
Stracić czas.
Cel osiągnięty: prasa poruszona. Mam nadzieję, że temat eksploatowany będzie przez tydzień. Więcej pomysłów nie mam 😛
Wiecej niż pzrez tydzien no zagolapowałem sie ale sam przyznasz ze większość konga to.. delikatnie mówiąc ułomki. Jest tam parę osób co chcą zmienić.. ale ta liczba spada z kadencji na kadencji. W prasie jakiś ruch. Ja siedzac w ePL widze jak ludzie którzy mogli by coś zmienic odżegnuja sie od konga za wszelką cene.
Owszem, jest parę osób, które się nadają. Ale moduł polityczny jest tak stworzony, że dostać się może każdy.
Za to są dwie osoby, które do kongresu chcą wrócić po ODBYTEJ karze, a nadają się, jak mało kto - PrismTank i Ghanim. Ale póki co pozostaje im fucha Rzeczników Rządu... bo niektórzy się jeszcze pienią.
Trochę luzu by się niektórym przydało😉
Chyba wszyscy przyznają, że bez Mixa w ePL to już nie to samo : P
Art totalnie w moim guście, propsy WujekR.
no no no czyta się ze smakiem o niesmacznych dla niektórych tematach bardzo fajny "pościk" pisz więcej ciekawostek jeśli znasz jakieś stare prawdy niechaj ujrzą światło dzienne vote oczywiście
I jedna sprawa, wszelkie kary kongresowe są śmiechu warte. Popatrzcie na poziom tego pana co dał obka Mixowi. Ile to wbic 30 leveli teraz ? Ile to pograć potulnego i podlizać jakiemuś PP. Paru PP szuka marionetek do konga .. tak łatwo zrobci konto tylko po to.
Możecie sobie dawać pierdyliard PLNów na kary ale to wywoła tylko uśmiech u ludzi. Bo nigdy tego nie wyegzekwujecie. Ba za 2-4 miesiące ten pan może ponownie być w kongu na nowym koncie, i żadna tęga głowa z kongresu nawet się nie zorientuje że to on 🙂.
Osobiste kary są bezsensowne, jakby pociągnąć cała partie do odpowiedzialności to może. Ale na to nikt się nie zgodzi bo wiadomo czemu 🙂
[14:43:02] I tak to ucichnie. Miesiac dwa rok i tyle
Mój ulubiony cytat na ten temat. Zaczynamy rewizję osobowości jak Niemcy z wojną. Wszystko idzie w zaplanowanym kierunku 😉
(i tak, gram od dawna, to nowe konto)
SPISEG!
wysmienity art
Wuju, gwoli jasności:
"dlatego namówił DarkNemo, by dał mu CS-a"
Nikogo nie namawiałem. To mnie namówiono do powrotu. 🙂
http://s13.postimg.org/46jzi4jnr/kongo.png
Chyba nie zrozumiałeś oczywistej ironii albo celowo pominąłeś drugą część mojego posta, Wujku. Ale rozumiem, że artowi trzeba było nadać w jakiś sposób pozory sensacji, no i do tego demot z Kubą Wojewódzkim, pierwszą ofiarą ulicznego, brunatnego terroru. Jestem pod wrażeniem.
Masz pełną rację, co do reszty. I to nawet nie jest pierwszy raz, gdy oświecona część społeczeństwa wygrywa z kongresowym legifaszyzmem. Wcześniej czyniły to tak wybitne jednostki jak Japeo, Coe, albo randomy nadające obywatelstwa Chińczykom. Panteon dzielnych wojowników rozrasta się z każdym dniem.
BK z konga. Kara 50g za jedno zdanie po angielsku. Po prostu śmiech.
nie chcą cię karać za powrót?
Ocieplanie wizerunku Mixeya Rurkowskiego
Tak, zima idzie, to trzeba ocieplić. Myślę, że najlepszym sposobem będą kalesony, ale muszą być w miarę cienkie, tak, żeby się pod rurkami zmieściły 😛
dzięki za art Wujku!🙂
Narzekaj sobie częściej 🙂
305 dni temu napisałeś pod moim artykułem:
"za długo każesz czekać na swoje publikacje, a niektórzy ich wypatrują, wyobraź sobie"
A dziś piszę to ja, pod twoim.
Brak katalogu kar, idiotyczny brak górnego ograniczenia proawdzący do sobiepaństwa nieogarów - ale też betonu kurczowo trzymającego się swoich medalików...
Gdzieś już to czytałem...
A tak - w swoich artach, tak z rok temu...
Fajnie że jest refleksja, szkoda że tak późno.
Może jednak uda się posprzątać w Kongu
Zaiste BK z konga +1