[Prezydent] Wydarzenia z ostatnich dni

Day 1,824, 08:27 Published in Poland Poland by Prophet009
Witam Was serdecznie!

W dzisiejszym artykule chciałbym przedstawić wydarzenia, które miały miejsce na przestrzeni ostatnich dni, a także chcę podzielić się z Wami kilkoma refleksjami.

Zapraszam do lektury.

Lot ku nieskończoności
Na początku kadencji rozpocząłem prace nad zwrotem orgów dla państwa z rąk prywatnych właścicieli. Jak dotąd z 12 organizacji odzyskałem wspólnie z MGiFem 10, a pozostałe 2 powinny być oddane na dniach (1 jutro). W większości przypadków wystarczyła prośba i/lub krótka rozmowa z posiadaczami. Jeżeli chodzi o resztę, to ticket do administracji jest szybkim i skutecznym sposobem radzenia sobie z takimi sprawami. Prawdą jest, iż mogłem po prostu napisać do Plato by pozmieniać maile, lecz jednak tak jak pisałem w prezentacji – wolę stawiać na dialog, niż używać argumentu siły.
Poza tym wszystkie wolne organizacje są do dyspozycji MGiF, a ja nie planuję ponownego rozdawania.


Niekończąca się opowieść, czyli właśnie tak wyobrażam sobie kwestię orgów

Co ciekawe wszystkie trzy orgi, pomimo ogromnych obostrzeń, zostały zlicytowane. Zdaję sobie sprawę, że łączna kwota w wysokości 69g za wszystkie to nie dużo. Jednak myślę, że jest to dobry początek. „Przecieramy szlaki” dla następnych kadencji, i kto wie, może zarobimy znacznie więcej na wynajmie. Naturalnie dosyć sporo zależy od woli przyszłych prezydentów, a także tego czy idea aukcji w ogóle się sprawdzi.

Sumując – uważam, że kwestia organizacji narodowych będzie otwarta tak długo jak długo posiadamy ich więcej niż jest to niezbędne do funkcjonowania naszego państwa. Ja natomiast mogę jedynie zamknąć kolejny rozdział w tej sprawie, czyli zwrócić je wszystkie ePolsce.

Swoją drogą…
Od pewnego czasu możemy zaobserwować swoisty brak zaciętych wojen w eŚwiecie. Czasem nawet mamy sytuacje gdzie po prostu nie można efektywnie spożytkować zgromadzonej energii. Być może wraz z atakiem Bułgarii i Macedonii na Grecję ta sytuacja ulegnie zmianie.

My natomiast, z braku silnego wroga, kasujemy znacznie mniejsze państwa. Ostatnio po dokończeniu mazania Szwecji, przespacerowaliśmy się przez Finlandię, a gdyby tego było mało, to teraz podbiliśmy maleńką Holandię, która to miała spore problemy z respektowaniem traktatu zawartego między nami.

O ile całe Niderlandy zamierzamy utrzymać w granicach naszego kraju, o tyle regiony kanadyjskie już niekoniecznie. Bowiem są one dla nas całkowicie zbędne, i powodują dodatkowy drain influ. Niestety nie jesteśmy potęgą, która jest w stanie utrzymać pod swoim butem aż 7 państw Ponadto Kanada zobowiązała się do nie atakowania ani nas ani Hiszpanii. Natomiast dla ABC wyzwolenie Szwecji nie robi żadnej różnicy, ponieważ zarówno wojna jak i pokój, z naszym byłym sojusznikiem są dla Łotwy i Litwy dobrym rozwiązaniem.
Trochę odmienna sytuacja jest z dwa razy słabszą od Finlandii Estonią. Tutaj mam zamiar przytrzymać regiony fińskie w miarę jak najdłużej tak, aby dać możliwość złapania oddechu dla naszego sojusznika.

No to… gdzie teraz?
Zasadniczo jest to bardzo dobre pytanie. Na chwilę obecną skupimy się na pomocy naszym sojusznikom w międzyczasie szukając nowego kierunku ewentualnej ekspansji. Obecnie widzę dwie możliwości (nie, nie na USA), lecz konieczne jest przedyskutowanie ich z naszymi sojusznikami, pozbycie się zbędnych RW itd.

A ’propos całej masy RW:
W ostatnią środę ponownie musieliśmy się borykać z aż sześcioma powstaniami i jedną walką via NE. Tutaj postawę godną pochwały zaprezentował nasz najpotężniejszy sprzymierzeniec – Serbia, przysyłając całą armię narodową (VeS, Vojska eSrbjie), a do tego przybycie SSF (Serbian Special Forces) znacząco pomogło nam wygrzebać się z tarapatów. Serbowie kolejny raz udowodnili nam, że można na nich liczyć. Jest to dowód na to, że relacje na linii Polska-Serbia są bardzo dobre.
Dodatkowo wart uwagi jest fakt, iż nasze kraje w sprawach zagranicznych bardzo ściśle ze sobą współpracują.

Serbia od długiego czasu nie zmarnowała okazji by nam pomóc

Pójdź, dziecię! Ja Cię uczyć każę!
Obecnie w gazetce Rzecznika Rządu możecie zaobserwować sytuację dość specyficzną. Mianowicie jak do tej pory każdy artykuł wydany w tej kadencji napisany jest przez inną osobę. Daje nam to wiele korzyści. Przede wszystkim szkolimy nowe kadry na tym stanowisku tak, aby nie powtórzyła się sytuacja z poprzednich miesięcy, gdzie wybór praktycznie ograniczał się do Ghanima albo… Ghanima. Poza tym wydania RR ukazują się często a chętni, którzy biorą udział w tym projekcie mają szansę się pokazać i być może zostać na dłużej dostarczając nam niezbędnych informacji.



Jeżeli chodzi o nowe kadry to podobna sytuacja tyczy się naszego Ministerstwa Gospodarki i Finansów. Natomiast swoistej aktywizacji nas, ePolaków podjęło się MEN swoim projektem i MSZ po raz kolejny otwierając ambasady.

Raz, DWA, trzy, cztery…
Nie należy zapomnieć o formowaniu się starego-nowego sojuszu o nazwie The World is Ours (TWO). Tak jak pisałem w ostatnim artykule wciąż trwają przepychanki, kto powinien zostać założycielem w Serbii, a w konflikt zaingerowały również Węgry. Obecnie podjąłem się mediacji między zwaśnionymi stronami. Jak na razie ustaliliśmy, iż punkt 6 o członkach-założycielach zostanie zlikwidowany i zastąpiony aneksem zawierającym jedynie listę osób aktywnie tworzących TWO. Jeżeli i to nie przyniesie rezultatu, to będę postulował o całkowite usunięcie tego akapitu. Myślę jednak, że dojdziemy do porozumienia i sojusz zostanie ogłoszony jeszcze w tym miesiącu.

Naturalnie nie zapominam o naszych kolegach z EDENu, którzy to od dłuższego czasu przeżywają ciężkie chwile. Właśnie… ale czy aby na pewno? Wrogi nam sojusz jest pełen kontrastów. Z jednej strony mamy większe państwa – Chiny, Turcję, Taiwan i Grecję trzymające swoje bonusy. Chorwację, która zdołała utrzymać się w Azji, Argentynę walczącą ze zmiennym szczęściem ze wschodzącą potęgą – Chile. Natomiast z drugiej również liczne grono (głównie słabszych) państw totalnie sobie nieradzących. I tak Białoruś opuściła szeregi „bractwa”, a Ukraina, Albania, Bośnia i Portugalia solidarnie trwają w permanentnym niebycie. Do tego przechodząca (dosłownie) z rąk do rąk Kolumbia, cieszącą się dwoma regionami Italia, i w końcu Rumunia, która to by uniknąć kasacji musi podpisywać pakty o nieagresji ze wszystkimi wrogami wokół.

Zastanawiacie się pewnie, po co to piszę. Cóż, chcę jedynie Wam pokazać, iż sytuacja naszego bloku państw jest w Europie korzystna, jednak bardzo daleko nam do wyrządzenia EDENowi szkód takich, jakich doświadczyło ONE na początku tego roku. Jest to również przykład, iż mimo egzystowania w jednym sojuszu można zauważyć działanie na własną rękę, starając się zdobyć jak najbardziej komfortową pozycję dla swojego kraju.

Pozdrawiam,
Prophet009 prezydent ePolski