Wojenno-świąteczne impresje
Nasir Malik
Poniższy tekst jest wyjątkowo subiektywny, niesprawiedliwy, nieprawdziwy i podły... autor nie ponosi odpowiedzialności za to, co napisał, bo i po co?
Święta, święta i po świętach. Wojna, wojna i po wojnie. No, prawie po wojnie. Wszystkie znaki na ziemi i na niebie wskazują jednak na to, że najciekawsze już było i odeszło wraz z kolejnymi ucieczkami jednych i drugich. Ponieważ, wbrew standardowej w takich przypadkach propagandzie, zarówno nasze, jak i chorwackie manewry strategiczne, odwroty na z góry upatrzone pozycje, reformułowanie linii frontu i tym podobne działania, okazały się ucieczką od starcia frontalnego.
Nie zrozumcie mnie źle – do każdego z tych manewrów można przypisać przekonujące uzasadnienie dlaczego był on wskazany i jedynie słuszny. Co nie zmieni faktu, że de facto każdy z nich był ucieczką od starcia z przeciwnikiem. Starcia, o którym wszyscy wcześniej marzyli, apelowali, prężyli nań muskuły i gromadnie trollowali przeciwnika. Każdy chciał dać nauczkę temu drugiemu, każdy zapowiadał wielkie zwycięstwa... ale okazało się, że jednak nie tu, nie teraz, może w innych okolicznościach przyrody, mamy ważniejsze sprawy i takie tam. Wielkie starcie skończyło się jedną wielką bitwą i wielkim nic.
Każdy odniósł jakiś tam sukces i każdy w końcowym rozliczeniu stracił. Nikt nas nie wykasował, ale też dostęp do surowców nam zabrali. Rdzenne obroniliśmy, ale prestiżowe bitwy przegraliśmy. Inne bitwy wygraliśmy, ale oni i tak nie próbowali się bronić. I tak dalej. W sumie nikt nie wygrał, a już na pewno nikt nie przegrał, o czym bezustannie przekują nas w komentarzach medialni piewcy jednej i drugiej strony, wykazując dlaczego to, co zostało przegrane było tak naprawdę wygraną. A ogólnie wszyscy się spłukali, nawet A&R. I zasadniczo - warto było. Była dobra zabawa, zacięte walki są solą tej gry.
Zadrą w tej dobrej zabawie jest tylko jedno - postawa miłośników Chorwacji. Zanim zaleję ich falą (nieuzasadnionej oczywiście) krytyki zaznaczę, że sam eChorwację i eChorwatów lubię, byłem przeciwnikiem NWO i odrzucenia dobrego sojusznika w zamian za eSerbów, sposobu przeprowadzenia tej zmiany, rozumiałem (choć nie pochwalałem) motywy, jakie kierowały renegatami prochorwackimi i przeciwko eChorwacji do tej pory nie biłem. Mało tego, uważałem - i nadal uważam - że ePolsce należy się nauczka za skrajne zadufanie sobie i prostacką politykę zagraniczną. W chwili ataku jednak broniłem kraju, bo to mój kraj, nawet jeśli jest tylko wirtualny.
Ale miało być o miłośnikach eChorwacji. No właśnie - czy takie określenie w ogóle ma jakiś sens? Tylko w kategoriach odwołania się do źródeł. Zostali kiedyś po stronie sojusznika, którego szanowali i to można zrozumieć. Tyle że ich wypowiedzi w czasie minionej kampanii jasno dają do zrozumienia, że w tym wszystkim już wcale nie chodzi im o uczucie żywione wobec eChorwacji. Jedni się z tym kryli mniej, inni bardziej, wszelako chodziło im tylko o jedno, dokopanie ePolsce, a nie wykrwawienie (wybazukowanie?) się dla walczącej eChorwacji. Chodziło o bicie przeciwko tym, których nie lubią. W imię tego bili rekordy influence, w imię tego bili przeciwko interesom setek polskich graczy, którzy serdecznie zlewają prywatne animozje pomiędzy jednym a drugim byłym prezydentem kraju. Zaiste, szlachetna postawa.
Nawet i to jednak nie znaczy wiele. Taki symbol, który w ogóle ma szansę zaistnieć tylko o tyle, o ile ktoś inny zdecyduje się uderzyć. To musi być strasznie frustrujące - chciałoby się straszliwej zemsty za wyrządzone krzywdy, a tu trzeba liczyć na to, że bić będzie kto inny, że nakupi golda za euro i być może wtedy uda się podpiąć pod jego kartę kredytową i napisać z dumą „pokazaliśMY wam!”. My... dobre sobie, nie?
Drodzy chłopcy, wasz problem polega na tym, że zemsta, o której marzycie NIGDY nie będzie zemstą, której WY dokonacie. I nawet jeśli A&R kupią setki tysięcy golda i paląc go wykasują ePolskę, to nie będzie dla was żadna zemsta. Wy o niczym nie zdecydujecie. Najwyżej znowu będziecie mieli okazję do trollowania pod artykułami. To musi być strasznie przygnębiające uczucie wiedzieć, że można udawać, że coś się w grze znaczy tylko wtedy, gdy akurat ktoś inny postanowi wydać trochę kasy, ale przynajmniej pozwala zrozumieć tę żółć wylewającą się z waszych komentarzy...
Brutalna prawda okazała się jednak jeszcze gorsza. że A&R nie chcieli wydać AŻ TYLE kasy, żeby spełnić oczekiwania naszych kochanych emigrantów i załatwić im okazje do gorąco wyczekiwanej zemsty. Mogą wydawać sporo kasy od czasu do czasu, żeby nam udowodnić siłę ICH prywatnych portfeli (rzeczywiście, robi wrażenie), ale na tę chwilę nawet dla nich kasowanie (wyjątkowo zjednoczonej) ePolski okazało się zbyt wymagające. A co dopiero mówić o tych, którzy się pod to chcą jedynie podpiąć... werbalnie?
Comments
Teka wraca \o/
Wyciągasz pochopne wnioski 😉
zgadzam się z Tobą, też coraz częściej mam wrażenie że chodzi tylko o żółć i mnie to od Crolaków odrzuca, a kiedyś było inaczej.
O nowa odświeżona teczka, votado poszedł...
Subiektywna ocena ale w mojej opinii słuszna!
Jeszcze zanim uzyskaliśmy granice z ePolską pisałem że atak w pojedynkę oznaczać będzie fail: http://www.erepublik.com/en/article/-rozkazy-20-grudnia-2011-1491-day-1-28-erep-time--1928050/1/20 (przedostatni komentarz). Kampania bułgarsko-polska pokazała, że w obecnym module, w przeciwieństwie do v1. nawet osamotniona ePolska jest wymagającym przeciwnikiem. Dodatkowo zły czas, zawzięcie i mobilizacja Polaków dopełniła reszty. Zwycięstwo Pyrrusowe może i nie wyszło, bo okazało się że nawet przy pełnej mobilizacji można ePolsce dokopać. Ale okazało się też, że jedynie na krótką metę. Podbić a utrzymać to nie to samo. Tak oto na dokopanie ePolsce trzeba czekać do kolejnych burzy słonecznych, jak się skonsolidują nasze HQ w obu sojuszach Terry/EDENu. Z drugiej strony podbicie ePolski niesie zagrożenia w postaci kolejnych mass BB, wygodniej zamykać w klatce, jak to PHX zrobił swego czasu póki Ariakisowi do Ameryki nie udało się przebić.
A póki co gratuluje zwycięstwa. Do zobaczenia na polach bitewnych. o/
nie raz staralem sie polubic crolakow i mialem nadzieje ze beda starali sie prezentowac swoje poglady w "normalny" sposob
caly czas wierze, ze jescze stworza opozycje w ePL i jednoczesnie nie beda działać na szkode ePL
szkoda
a chorwatoi lubie
No i nie mam wyjścia... muszę zagłosować na Twój artykuł, bo po prostu zgadzam się z jego treścią : )
A co do eCro to no cóż... stało jak się stało... szkoda, bo to był nasz najbardziej wartościowy sojusznik, ale przeciw interesowi ePL nie uderzę, bo po prostu siedzę tutaj ze względu na ePL.
Crolacy przeszli na ciemną stronę mocy o/
[removed]
Generalnie się zgadzam. Ale nie należy zapominać, że ta spina jest po obu stronach. Crolacy to też ludzie, więc nie można się dziwić, że ich jasna cholera bierze jak polaczki (często w chamski wręcz sposób) trolują.
vołcik leci
Musze Cie moj drogi zmartwic. Nie bylo oficjalnego rozkazu bicia przeciw ePL. Prawie nikt sie nie zylowal i nie podbijal rekordow. Przeciwko ePL uderzylem 3 czy 4 razy, nigdy nie bylo wiekszego zagrozenia w danej mini.
"Nawet i to jednak nie znaczy wiele. Taki symbol, który w ogóle ma szansę zaistnieć tylko o tyle, o ile ktoś inny zdecyduje się uderzyć. To musi być strasznie frustrujące - chciałoby się straszliwej zemsty za wyrządzone krzywdy, a tu trzeba liczyć na to, że bić będzie kto inny, że nakupi golda za euro i być może wtedy uda się podpiąć pod jego kartę kredytową i napisać z dumą „pokazaliśMY wam!”. My... dobre sobie, nie?"
W sumie mozna ta pileczke odbijac w nieskonczonosc, podpinajac pod to prawie kazda grupe prawie kazdego kraju. Bezsensowne? Pamietaj kto zaczal 😉
"I nawet jeśli A&R kupią setki tysięcy golda i paląc go wykasują ePolskę, to nie będzie dla was żadna zemsta. Wy o niczym nie zdecydujecie. "
jw, nie ma sie sensu powtarzac
@Agguska
a mnie od husarii odrzuca Wasz kebabowy nabytek i stary avek "a ty ilu turkow bierzesza na klate" crolololo
Może mi któryś z Crolubów wyjaśnić ten tekst?
"smrtan wrote yesterday
Romper wrote 7 minutes ago
Sorry POW, that there wasn't gold for training yesterday, I'll sent today for two days. I hope you managed yesterday.
11 2 · Comme "
Panowie przeszli na żołd?
Jak zabraknie POW-u po 3 miesiącach historia polsko - chorwacka zaniknie w odmętach Gromo-Serbskiej orgii gdyż większość "rebeliantów" dala juz sobie spokój. Tak jest po prostu wygodniej i normalniej,Dlatego pomijając to czy bija przeciwko Polsce czy przeciwko polskiemu "demokratycznie" wybranemu rządowi należy im się medal za wytrwałość.
wypinam dumnie piers po medal 😉
@tremeda
jezu ludzie czy wy jestescie naprawde tacy tepi ze jak jakis slowacki matol cos napisze to lykniecie to bez zajakniecia?
Ja mam tylko jedno pytanie - o co walczy POW?
Nie, dlaczego przeciw ePL, bo wiem dlaczego.
O Co?
Zefiriasz, zapewne bym się zmartwił, gdybym napisał gdzieś, że był oficjalny rozkaz bicia przeciwko ePolsce. Albo chociaż podejrzewał, że taki rozkaz był. Ale ja akurat gorąco wierzę w to, że wy to zrobiliście z potrzeby serca. A skąd ta potrzeba się w sercach waszych moim zdaniem znalazła - to już ująłem w artykule...
I zasadniczo nie interesuje mnie kto zaczął. Z usprawiedliwiania się w ten sposób wyrosłem na etapie podstawówki (aczkolwiek na wszelki wypadek zaznaczam, że za moich czasów podstawówka trwała 8 lat).
A, jeszcze odnośnie "niektórzy. Tak, jak najbardziej się z tym zgadzam. Niektórzy. Nie mam nic do tych, którzy zachowali resztki godności i nie bili przeciwko ePolsce bądź walnęli pro forma i przynajmniej siedzieli cicho i nie robili szopki medialnej. Nie o nich był ten artykuł.
O kim był artykuł? Sprawdźcie kto się udzielał w komentarzach, jak to robił i jakie ma statystyki w profilu.
A, jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała. Któryś z miłośników eChorwacji kiedyś napisał (nie pamiętam kto), że pojednanie polsko-chorwackie nie jest możliwe dopóki u nas rządzą pewne osoby.
Prawda jest trochę inna - większą przeszkodą w stosunkach polsko-chorwackich są właśnie trollujący pod polskimi artykułami miłośnicy eChorwacji, którzy biją przeciwko ePolsce. Doskonale się sprawdzacie w obrzydzaniu przeciętnemu zjadaczowi chlebka q1 wszystkiego, co się z eChorwacją wiąże. Smrtany, Vingaery i inne Cerbery mogą się od was uczyć skuteczności.
Bledne zalozenia i bledne wnioski
"gdybym napisał gdzieś, że był oficjalny rozkaz bicia przeciwko ePolsce. Albo chociaż podejrzewał, że taki rozkaz był. Ale ja akurat gorąco wierzę w to, że wy to zrobiliście z potrzeby serca. A skąd ta potrzeba się w sercach waszych moim zdaniem znalazła - to już ująłem w artykule..."
wiekszosc z nas nie bila przeciwko ePL, wiec argumentacja nietrafiona
"I zasadniczo nie interesuje mnie kto zaczął. Z usprawiedliwiania się w ten sposób wyrosłem na etapie podstawówki (aczkolwiek na wszelki wypadek zaznaczam, że za moich czasów podstawówka trwała 8 lat)."
Przeczytaj jeszcze raz moja wypowiedz, kompletnie nie o to mi chodzilo. Moja podstawowka tez trwala 8 lat, aczkolwiek niebardzo rozumiem do czego mialoby sie to odnosic
"A, jeszcze odnośnie "niektórzy. Tak, jak najbardziej się z tym zgadzam. Niektórzy. Nie mam nic do tych, którzy zachowali resztki godności i nie bili przeciwko ePolsce bądź walnęli pro forma i przynajmniej siedzieli cicho i nie robili szopki medialnej. Nie o nich był ten artykuł."
Prosilbym o wytlumaczenie mnie glupiemu co tu robi slowo godnosc, bo nie jestem w stanie tego zrozumiec
"Prawda jest trochę inna - większą przeszkodą w stosunkach polsko-chorwackich..."
Prawda jest jak dupa, kazdy ma wlasna. Podpytaj chlopakow z Cro co sadza o tych wyzej wymienionych. Powinno pomoc zmienic zdanie
powtorzę pytanie Jalandar bo sam je lubię zadawać
"Ja mam tylko jedno pytanie - o co walczy POW?"
oprocz bicia przeciw ePL nie robicie nic
caaaly rok robienia NIC
z Imperialnym pozdrowieniem
szqlny
Podziele poglad Nasira na fakt, ze chorwacje obrzydzili mi crolacy...
Tremeda: Postaram się rozwiać Twoje wątpliwości.
POW nie jest częścią Armii eChorwacji, więc nie jesteśmy finansowany z budżetu państwa. Mówiąc wprost - nie pobieramy żołdu. Jednakże blisko współpracujemy z władzami tego państwa, za co otrzymujemy dofinansowanie na walkę w postaci broni. I tylko dofinansowanie i tylko poprzez broń.
Natomiast istnieje pewna grupa osób jak najbardziej prywatnych, która zupełnie dobrowolnie, świadomie i z własnej kieszeni, pokrywa część innych kosztów jakie ponosimy. Osoby te nie szukają rozgłosu, gdyż słusznie uważają, że ich działalność mogłaby zostać źle zinterpretowana. Stąd zarówno nasze jak i ich milczenie w tej sprawie.
kolaborujecie innymi słowy mówiąc?
"Osoby te nie szukają rozgłosu, gdyż słusznie uważają, że ich działalność mogłaby zostać źle zinterpretowana. "
A czy jest możliwa interpretacja, że Wasze wspaniałe ideały przyjaźni polsko-chorwackiej nie są... hmm... takie idealne? Rzec by można, że żadni z Was idealiści tylko najemnicy (jeśli nie chcemy używać mocnych słów).
"wiekszosc z nas nie bila przeciwko ePL, wiec argumentacja nietrafiona"
Nie wiem czy większość i ilu. Chcąc nie chcąc, PR zapewniają wam jako całości ci, którzy biją i się tym chwalą.
"Prosilbym o wytlumaczenie mnie glupiemu co tu robi slowo godnosc, bo nie jestem w stanie tego zrozumiec"
Słowo godność pełni tam rolę części zdania.
"Podpytaj chlopakow z Cro co sadza o tych wyzej wymienionych. Powinno pomoc zmienic zdanie "
Zapewne to samo, co ja, w dużym przybliżeniu. Tyle że zdania akurat nie zmieniam.
Qjon13: Błagam... jesteś członkiem PGB, wiesz jak działały pieniężne dofy w PL i jakie były skutki zmienienia ich w tankowe. Zanim nazwiesz nas "sprzedajnymi kur.ami" możesz obrzucić tym epitetem członków PGB, którzy zarabiali na dofach.
To o mnie, to o mnie. Yay. 😁
Naprawdę rozbrajające jest to, że po roku czasu prawie ciągłego antagonizowania stosunków z Cro nagle budzą się demony pojednania. Wszystko fajnie, że podejmujesz temat, fajnie, że raz czy dwa razy w miesiącu ktoś rzuci komentarzem niezgodnym z oficjalną linią propagandową rządów po czym zostanie zjedzony lub kompletnie zignorowany.
Ale w praktyce nikt nie robił nic, żeby w jakikolwiek sposób doprowadzić stosunki polsko-chorwackie do stanu względnej używalności. Aż tu nagle ludziom przypomniało się, że Chorwacja to taki fajny kraj i na wszelki wypadek wartałoby chociaż pewien poziom dialogu utrzymać, tylko ten POW przeszkadza bo lży, trolluje i wyśmiewa, zamiast budować relacje polsko-chorwackie.
No parafrazując Syrkiusa: śmiechłem.
P.S.
Co do golda od Rompera to zawsze możecie poprosić jakiegoś moderatora o sprawdzenie operacji na kontach.
P.S.2
Dodam jeszcze, że Polskę Chorwatom obrzydzili sami Polacy.
Ariakis, straciłabym całe zaufanie do moderatora, który udzieliłby mi po znajomości informacji o przelewach z prywatnego konta na prywatne konto... o ile kiedykolwiek strzeliłoby mi do łba zapytać.
Wolę spytać samych zainteresowanych w naiwnym przekonaniu, że kłamstwo wprost nie każdemu przejdzie łatwo przez klawiaturę.
Dzięki Lope za potwierdzenie (współ)fianansowania POW ze źródeł innych niż chorwackie dofy na bitwy. IMO znacząco zmienia to wizerunek szlachetnej opozycji walczącej z niegodnym, niehonorowym i zdradzieckim betonem rządzącym ePL.
Nasir ma rację, doszłam do niemal identycznych wniosków. Gdzieś pomiędzy 'nigdy nie uderzę w rdzenne' a 'ePolska (już jako całość, nie rządząca elita) zasługuje na solidnego kopa' zaniknął wasz wizerunek ostatnich wiernych sojuszowi polsko - chorwackiemu. Została już tylko nieukrywana pretensja do wirtualnej ojczyzny, jakkolwiek byście się jej wyrzekali i zmieniali obywatelstwa, nadal jak zadra kłuje gdzieś w bok fakt, że walczycie po niewłaściwej stronie muru. Od polskości uciec się nie da.
Ludzie ile z Was jadu płynie... zarówno z jednej jak i z drugiej strony, aż żal patrzeć naprawdę... Polacy czy Crolacy, śmiechu warte wszyscy jesteście siebie warci.
Ja nie mam zaufania do moderatorów. I dobrze mi z tym - unikam rozczarowań. Zafikel pewnie powiedziałby, że jestem pesymistą i cynikiem, no ale...
Zapytam w ten sposób: a czy fakt, że w czasie obrony Małopolski, Śląska wiele osób przeznaczało prywatne fundusze, które były przekazywane innym graczom czyni z obdarowywania/korzystania coś niemoralnego, uderzającego w zwykłą, ludzką chęć obrony wirtualnych granic w imię wirtualnego lub prawdziwego patriotyzmu? : )
Czy głośni obrońcy polskich granic narzekający na próby zmian w systemie dofowania i jawnie twierdzący, że zawsze jest #mercenaries są w jakis sposób gorszymi obrońcami granic czy sojuszu, gdy polecą choćby na Łotwę i będą bić rumunów za łotewskie czołgi? 😉
Wirtualna ojczyzna to nie szereg kresek na mapie i sześć regionów tylko ludzie - ludzie, którzy są odpowiedzialni za to kto rządzi i jak rządzi. Jeśli ludzie akceptują taką politykę to są winni konsekwencji w takim samym stopniu jak wirtualny beton.
Zresztą nie wiem skąd w ogóle bierze się mit o wierności sojuszowi polsko-chorwackiemu. Przecież ja, jako domniemany PRowy guru POWu nie twierdziłem, że sojusz taki powinien mieć miejsce, czy może mieć miejsce, jak również zwyczajnie nie wierzę, że po tej stronie barykady jest miejsce dla ePL.
Nie da się trwać przy czymś co nie istnieje i czego prawdopodobieństwo jest znikome. Polsko-chorwacki sojusz przestał istnieć w styczniu/lutym 2011 roku. Przynajmniej do czerwca deklarowaliśmy checi walki dla ePL i eCro.
Tylko, że Chorwaci nigdy nie żądali od nas bezwzględnej lojalności, skakania na każdy rozkaz, nie kazali wybierać, nawet dawali możliwości unikania walk przeciw ePL, gdy sami przeciw niej walczyli.
W ePL w zasadzie można było liczyć na trolling, szykanowanie, pomówienia, niczym nie uzasadnione oczekiwania, że mamy siedzieć cicho i skakać albo spadać.
To nie jest kwestia jakiegoś szlachetnego powołania czy obowiązku - to jest zwykła, cholerna i ludzka przyzwoitość.
Jak zwykle pieprzenie na ten sam temat: POW, POW, POW... Nie można przeczytać już normalnych komentarzy pod artykułami, żeby nie trafić na wasze kłótnie. Ba! Połowa artykułów jest na ten sam temat.
Ariakis zaczęlibyście w końcu bić przeciw ePL, dla świętego spokoju, jeśli nie waszego, to ludzi których znudził ten temat i chcieliby poczytać artykuły i komentarze na inny temat. Skończyłoby się szukanie avków POWu w bitwach przeciw ePL i po jakimś czasie może(mam nadzieję) by się temat skończył bo wszystko byłoby jasne. Skoro już tam siedzicie to bijcie we wszystkich bitwach, nie ważne przeciw komu.
Mam nadzieje, ze nikt mi na to nie odpowie bo nie mam ochoty się więcej na ten temat wypowiadać
Ariakis, może ja nic nie robię żeby polepszyć stosunki pomiędzy ePolską a eChorwacją. Fakt. Ale Ty robisz wiele, aby je pogorszyć.
Śmiechaj dalej.
...albo przyjmij tę świadomość na klatę. Świadomość, że dokładasz swoją cegiełkę do tych Polaków, którzy obrzydzają Chorwacji ePolskę i razem tworzycie zgodne dzieło stosunków takich, jakie są teraz. Ramię w ramię z tymi, których tak nie lubisz.
Powodzenia. W końcu to tylko gra.
Zdecyduj się czy obrzydzam Chorwację Polakom, czy Polskę Chorwacji.
Bo w obie strony ciężko.
Obrzydzasz eChorwację ePolakom, dokładając cegiełkę do tych, którzy obrzydzają eChorwacji ePolskę i razem tworzycie zgodne dzieło stosunków takich, jakie są teraz.
Stosunki zwykle są dwustronne. Ale możesz spróbować jednostronnych, jeśli takie wolisz...
Oj - to najmocniej przepraszam, że wyszydzam polską butę, podatność na propagandę, ewidentne faile rządzących i imperialistyczno-martyrologiczny e-patriotyzm.
Chyba czas iść Twoim śladem i przestać robić cokolwiek poza klikaniem fight w bitwach.
- Kherehabath: Nie, nie kolaborujemy. Jesteśmy lojalnymi obywatelami eChorwacji i nie współpracujemy z żadnym z jej wrogów. Chyba, że wiesz o czymś czego ja nie wiem i masz jakieś dowody na współpracę kogoś z POW z eSerbią, eWęgrami lub z ePolską ?
- Qjon13: Taka interpretacja jest możliwa, jednak byłaby całkowicie niezgodna z rzeczywistością. Trzeba być wyjątkowo uprzedzonym do POW, aby na siłę doszukiwać się czegoś takiego w działalności charytatywnej kilku osób.
- Tremeda: Obecnie POW nie jest opozycją wobec jakichkolwiek władz ePolski. Ani my nie jesteśmy szlachetni, ani władze ePolski nie są zdradzieckie. Nie jesteśmy częścią systemu politycznego tego kraju i nie prowadzimy działalności mającej na celu przejęcia władzy w ePolsce. Nie walczymy z "betonem" - walczymy z ePolską.
P.S. Ogólnie do wszystkich.
Więcej dystansu do gry, przeciwników i samych siebie.
Ariakis jesteś jeszcze bardziej zadufany w sobie niż wtedy gdy byłeś preziem. Wow- nie sądziłem, że ktokolwiek pobije twoje szczyty ale wciąż mi udowadniasz, że się mylę...
@Dodam jeszcze, że Polskę Chorwatom obrzydzili sami Polacy.
Tak- jesteś ich liderem...
btw: dobry art
vote
Z tym obrzydzeniem to rzeczywiście może być racja. Wyszliśmy z EDENu przez Rumunów, ale negatywną rolę przejęła eChorwacja dla przeciętnego ePolaka.
vote
Zanim przeczytam wszystkie komentarze powiem tylko tyle że Chorwacja zrobiła co w zasadzie chciała ( z wyjątkiem odebrania Saksonii) okupacja rdzennych ePL to dla każdego państwa to głupota.
Wymazanie ePl byłoby niemal możliwe i prawdopodobnie nieopłacalne.
Nigdzie nie widzę tu sukcesu ePl.
Za POW nie będę się wypowiadał sami się (chyba) wybronią
Ja zniesmaczony byłem trochę wypowiedziami prezydenta który po obwieszczeniu zwycięstwa już w artykule prowokował Ariakisa żeby potem tylko na nowo rozpocząć wojnę z POWem.
Według mnie sprawa wygląda tak:
Ludzie zaczynają się interesować padają pytani jak to się stało. dlaczego "sojusznicy maja nas w dupie i dlaczego ePl z tym nic nie robi. Zamiast odpowiedzieć na niewygodne pytania wprowadza się temat zastępczy tropienia zdrajców sprzed stu lat. A ePl jak jest w dupie tak będzie, grunt żeby ludzie skupili się na czym innym.
Khere, zawiodłem się na Tobie, ponownie.
Lubię eChorwację. Bardzo podoba mi się to, jak ładnie zagnieździli sie pomiędzy sojusznikami w Meksyku, zapewniając sobie względne bezpieczeństwo dla całkiem sporej ilości regionów.
Podziwiam dalekowzroczność osoby, która doprowadziła do podboju Meksyku.
Szkoda, ze taki POW, nie bierze przykładu ze swojego mentora i nie prowadzi jakichś bardziej długoterminowych działań (bo nie mówcie mi, że zwyczajowe szczekanie pod artami to długoterminowe działania operacyjne...)
za bardzo bierzecie tą grę do siebie, polaczki.
Z tym obrzydzeniem to rzeczywiście może być racja. Wyszliśmy z EDENu przez Rumunów, ale negatywną rolę przejęła eChorwacja dla przeciętnego ePolaka.
Kalendarz NIE
z EDENu odeszliśmy przez polskich złodziej którzy okradli Białoruś, negatywna role odegrał zarządca NWO smrtan siejąc nienawiść i plując żółcią gdzie popadnie
Poczytałem komentarze i zrobiłem jak moje multi Syrkius- śmiechłem. Tyle osób które trollowało Chorwatów (nawet nie samą eChorwacje) prawie rok temu robi cieplutki słówka... Skończcie. Nie ma mowy o żadnym pojednaniu polsko-chorwackim, póki wpływ na władze mają po obu stronach te osoby, co obecnie. Polacy Polakom coś zbrzydzili? Poyebauo? Przy dobrej nagonce medialno-propagandowej Polacy mogli by niedługo się bratać z Wietnamczykami, w tej grze siedzą w większości lemingi którym myślenie wyłącza się w momencie działań stadnych. Zawsze będę przeciwko jakimkolwiek przyjaźniom polsko-chorwackim nie dlatego że Wy nam, a my Wam prawie rok temu. Ale dlatego ze Polacy to gówniany sojusznik. Idźcie lizać się z Serbo-Wegrami. Jeszcze przed zmianą ról ePl, z dumnego mocarstwa na Juniora v2 pisałem, że można być oponentami a nie wrogami, to klaskali wszyscy pod artykułami Sztandarowego. Wiec wybacz, Nasir, masz spóźniony zapłon.
A i Kalendarz- nie przez Rumunie, a przez widzimisię, chęć odgryzienia się i osobiste preferencje masturbacji ircowych niektórych osób. Skończ nagina czasoprzestrzeń dla potrzeb i tak zrujnowanego wizerunku ePl.
Fakt Lazy, wszyscy wiedzą, że osoby wypisujące komentarze pod tym artykułem to awangarda trolowania Chorwatów prawie rok temu.
Ja byłem szefem bandy, a w zarządzie byli jeszcze Vejderr, Agguska i Tremeda. Robliliśmy ten trolling antychorwacki zwłaszcza pod artykułami Sztandara, Smrtana i Cerbera. Dodatkowo razem stworzyliśmy grupę komandosów zawzięcie bijącą eChorwację w każdej bitwie pod dowództwem Zielarza.
Poza tym wszystko się zgadza.
Przejrzyj na oczy i zobacz KTO wpisuje się tutaj w komentarzach. Sprawdź sobie jakie były wypowiedzi tych osób prawie rok temu i zastanów się co się mogło stać, że te osoby mają teraz zdanie takie, a nie inne. Ale oczywiście nic się nie stało i wy nie macie sobie nic do zarzucenia. To tylko wredni, głupi ePolacy. Na szczęście wy jesteście wolni od wszelkiej przywary. Amen.
Akurat nie mam na myśli tych wymienionych osób. Ale widząc ciepłe słówka od innych, którzy słowem i czynem wspierali anty chorwacką nagonkę śmiać mi sie chce. Kto gdzie bije to jego wybór, mnie to grzeje i ziębi czy chcesz bic przeciwko nam czy nie. Twój dmg mimo że niebagatelny, jednak tonie w dwuklikach z PCA. Ale ja uważam że każdy ma wolny wybór w tej kwestii w tej grze. Wolny wybór, który stado polskich lemingów mieć nie chce (ok, rozumiem), a jednocześnie chciało by odebrać innym. (z mojej strony GTFO)
Dużą role tak naprawdę odegrały dwie osoby, które nawet Polakami nie są, dokładniej spółka A&R. Ich tankowanie i nadmierne wydawanie kasy na grę denerwuje i złości biednych Polaków, którzy jednocześnie wielbić będą własnych płatników. Pamiętasz mass propagandę anty masterkardową? To była główna przyczyna wzięcia za główny kurs wrogości Chorwacji a nie Rumunii, w której zapasy golda się pokończyły. Niby dobrze kombinujesz, ale nie w tą stronę.
Lazy, ja rozumiem, że postanowiłeś za wszelką cenę zmienić temat dyskusji z tego, jakie konsekwencje niesie wasza działalność na każdy, byle inny temat. Tylko nie próbuj przy tej okazji wmawiać mi, że przez rok siedziałem z klapkami na oczach i nagle Ty przyszedłeś i mnie uświadomiłeś.
O mastercardach pisywałem wielokrotnie od ponad roku, o wpływie ircowych i wzajemno-adoracyjnych koterii na NWO, o chamskim sposobie wprowadzania NWO itp. od prawie roku, czyli od kiedy zamieszanie powstało. Więc daruj sobie wstawki o "spóźnionym zapłonie" i "kombinowaniu nie w tę stronę", bo doskonale wiesz, że są nieprawdą - a jeżeli nie wiesz, to zdobądź się na odrobinę wysiłku i poszukaj moje komentarze z tamtego okresu.
Tyle że, podobnie jak wtedy zauważałem tamte fakty, nie straciłem nagle umiejętności trzeźwego patrzenia na świat i potrafię zauważyć też to, co dzieje się TU i TERAZ.
Zanim przejde do komentarzy. Przeczytałem tą ściane tekstu i tak sie zastanawiam do kogo to jest adresowane, bo można te słowa skierować co najwyżej do kilku POWków. Jak dla mnie troche to bezsensowny artykuł, bo prawda wygląda troche inaczej. Oficjalnego rozkazu na bicie w ePL nie było przez całą tą ofensywę - biliśmy zazwyczaj w RW. Zakazu też nie było, bo nie jesteśmy tacy, by zakazać ludziom gdzie nie mają bić - parę osób się znalazło, co walczyły, ale nic im nie zrobimy bo to ich wybór. Trochę to za mocno rozdmuchane jest, no ale propaganda jak propaganda w ePL - masy to kupią, aby coś wrzucić na Crolaków. Nie zmienia to faktu, że POWkom nie zbierało się na płacz widząc upadek eOjczyzny rządząnej przez zadufanych w sobie ludzi, dla której zresztą dawno temu przestaliśmy cokolwiek znaczyć. Prztyczek w nos jak najbardziej zasłużony za nieporadnie prowadzoną politykę i egoizm wobec sojuszników. Relacje w grze każdy wie jakie są i nie ma podstaw w najbliższej przyszłości do poprawy, co nie znaczy, że POW marzył o jakiejś zemście czy nienawiści 😉 Jak to przeczytałem to troche mnie na śmiech zebrało 😉
vSa