Wielki fail nowej prezydentury, Khere niezadowolony

Day 1,543, 00:10 Published in Poland Poland by Kherehabath

Witam!

Dzisiaj po raz pierwszy widzimy skutki braku doświadczenia i swojego rodzaju jedynego w historii skrajnego zadufania. Mowa mianowicie o poczynaniach naszego nowego prezydenta. Nie ukrywam, że model jego polityki w sporej części był (prawdopodobnie) wzorowany na moich prezydenturach: wziąć na bary wszystko, zlikwidować to co niepotrzebne, a reszcie pozwolić płynąc własnym nurtem. Likwidacja MSZ to bardzo poważna sprawa. Jeśli chodzi o MEN to tutaj można ministerstwo spokojnie prywatyzować. Stale zajmują się tym Ci sami ludzie, którzy otwierając fundacje mogliby zgromadzić dużo większe fundusze niż poprzez żebraczkę u żydomgifa. Jednak MSZ...Likwidacja MSZ wymaga konsultacji i dużego doświadczenia, a przede wszystkim szczerych i oddanych przyjaciół na arenie międzynarodowej. Nie wystarczy tutaj pogadać trololo o tym co być może by się stało gdyby narobić jakiegoś bigosu. Polityka zagraniczna to nie tylko rozmowy ale cała litania dyplomatycznych zachowań, niezobowiązujących rozmów z których dopiero przechodzi się do sedna. Dopiero po odbyciu całej szopki dyplomatycznej uzyskuje się obietnice, gwarancje i rezultaty. Każdy duży krok musi być zabezpieczony i musi uwzględniać "co by było gdyby druga strona mnie olała". Na "gębę" przy rozmowie z bądź co bądź przeciwnikami lub jak to jest w przypadku Rosji wiecznym wrogiem nie robi się nic. Przez bardzo długi okres czasu polityka zagraniczna nie działała może tip top ale trzymaliśmy się pewnej konwencji, a każdy z nas (zarówno prezydent jak i ministrowie) zdawał sobie sprawę, że to tylko słowa wypowiadane w internecie. Nie poparte czynami nie znaczą nic.

Pierwsze dni prezydentury i zabrakło... Wszystkiego.

1. Bez konsultacji z kimkolwiek NE na Ukrainę
- zanim rozpoczęto rozmowy z Rosjanami. Jednocześnie aktywność prezydenta spada do minimum i niewiele widzimy go w kolejnych dniach.

2. Fail dyplomatyczny. http://www.erepublik.com/en/Russia/law/96805 Rosja odrzuca pokój z nami. Uznają, że rozmowy nie były wiążące. Jak przeczytałem na Rosyjskim forum kongresu: "Był to tylko zbiór luźnych sugestii, a rozmowa między prezydentami nie była prowadzona formalnie". Wystawianie PP w obliczu olbrzymiego failu podczas ataku na Królewiec było dla mnie oczywistym błędem. Prezydent próbował mnie przekonać, że tak nie jest. Oczywiście oprócz nadziei z tego przekonywania nic nie zostało. Kto w obliczu możliwości odegrania się na wrogim państwie podkuli ogon będąc w ofensywie atakując dodatkowo osłabione państwo? Prezydent zdawał sobie sprawę, że Rosjanie mają wielki podział Rząd - Kongres. Nawet jeśli prezydent Rosji coś obiecał wykonywanie kolejnych posunięć militarnych bez zabezpieczenia pleców mogło skończyć się tylko w jeden sposób. Gdyby nie to, że dotarłem do źródła potwierdzającego słowa prezydenta poddawałbym w wątpliwość fakt rozmowy między przywódcami państwa przed wystawieniem Law Proposal w grze.

3. Fail militarny, brak konsultacji z rządem, dezinformacja. Wystawianie ataku o dobę za wcześnie, brak odpowiedniego poinformowania społeczeństwa, a rzecznik wstydzi się maskować uchybień prezydenta. Brak współpracy w MONie, nieobecność członków ministerstwa podczas inicjacji wojny - kluczowego jak dobrze wiemy elementu strategii. Pierwsza i ostatnia bitwa to najsilniejszy opór, nie trzeba nikomu tłumaczyć dlaczego. Pierwsza bitwa nawet z dużo słabszymi państwami bez poparcia sojuszu potrafiła zakończyć się naszą klęską. Jak widać nie wyciągamy wniosków z historii. Kłania się brak doświadczenia i niechęć do jakichkolwiek udzielanych porad.

4. Płonne nadzieje. Próby przekierowania części wojsk aby wspomóc walczących dla trololo w naszych przegranych wysokimi murami Bułgarów. Bardzo strategiczne posunięcie. Zmiana priorytetów, dzielenie włosa na czworo. Poszczególni członkowie rządu łapali się za głowę, a Bułgarzy się... śmiali. Śmiali się także Ukraińcy. Najbardziej do śmiechu było Rosjanom, którzy już wiedzieli, że PP nie przejdzie, a w nocy łykną bez większych problemów nasz rdzenny region.

5. Ruszanie rezerw bez konsultacji z MGIF i MON.
Jak na osobę mówiącą o likwidacji dofinansowań prezydent okazał się niezwykle hojny nie za bardzo wiedząc na ile sobie może pozwolić bo nikogo o zdanie nie spytał. Poprzez niezaplanowany atak i brak informowania społeczeństwa o swoich poczynaniach świadomie naraził nasz skarbiec na poważny uszczerbek. Pogłębienie dziury budżetowej, którą zamiast odrobić w pierwszych dniach prezydentury pogłębił i wszystko wskazuje na to, że w obliczu mazania Polski na własne życzenie będzie pogłębiał dalej. Choć samo ruszenie rezerw można uznać za "dopuszczalne" lub "akceptowalne" to łącząc z innymi czynnikami odbieram to jako jawny atak na uzbierane przez miesiące (co ja mówię: lata bo korzystamy z rezerw które odłożyłem w listopadzie 2010) oszczędności, które pozwalają wyciągać teraz naszą armię z kryzysu. Jednocześnie nie słyszałem (a słuch mam bardzo dobry) aby kontynuował dialog z Ukrainą i Rosją.

6. PCA w rękach przeciwnika politycznego.
Z tego co wiemy Magic Heroes miał aktywnie ogarniać PCA - wymaga to zwłaszcza obecności przy DC, przy startach ważnych bitw i w kluczowych momentach potyczek. Ogólnie jest to bardzo odpowiedzialne zajęcie. Odpowiednie kierowanie PCA to siła napędowa naszej armii, wielokrotnie pozwalało nam zwyciężać. Jak to wyglądało teraz wszyscy wiemy. Nie wiem czy można to nazwać spiskiem ale coś musi być na rzeczy. Jest to jeden z czynników niepowodzeń militarnych. PCA znane z wielkiego potencjału militarnego (zwłaszcza z uderzenia od 9:00 do 9:30 wybijającego mur na wysoki poziom) zostało zaniedbane. Potencjał militarny tej potężnej jednostki od początku prezydentury nie był wykorzystywany nawet w połowie. Rada:
a). Tuż przed DC zawsze ustawiać prio zgodne z oczekiwaniami. Zmiana po DC jest już failem. Część zaczyna bić w innej bitwie ale WSZYSCY mogą bić dalej w bitwie po ręcznej zmianie prio gdyż zalicza kille w obydwu bitwach. Wprowadza to randomowy efekt samowolki, którego powinniśmy unikać jak ognia.
b). Najsilniejszych graczy przenosić do regimentów z zaufanym kapitanem, który grzebał po prostu nie będzie. Za dużo? Nie chce Wam się? No tak... Lepiej godzinami rozdawać suple zagranicznym żołnierzom aby bogacili się na naszym nieszczęściu.


Reasumując:
Zwracam się z formalną prośbą o wytłumaczenie się z działań, które jak na razie w moich oczach miały tylko cel pogrążenia naszego państwa. Wymagam aby powołano kompetentny zespół dyplomatów rozumiejący czym jest gra półsłówek - ludzi z doświadczeniem, którzy posprzątają obecny bałagan. Proszę o publiczne przedstawienie planów na nadchodzące dni zawierający informacje o sytuacji na frontach, państw które nam pomogą i o wynikach rozmów z państwami, które leżą nam właśnie na rdzennych. W innym przypadku oczywiste wydaje mi się ustąpienie z stanowiska prezydenta ePolski. Nie możemy sobie pozwolić na kolejny miesiąc całkowitego osłabienia. Jednocześnie K0stek nie bierz tego do siebie. Krytykuje działania, a nie osobę. Pokładana w Tobie nadzieja, że będziesz aktywnym prezydentem i kilka razy postawisz na swoim w sprawach, których inny kandydat z powodu PR by nie ruszył jeszcze się we mnie tli.

Pozdrawiam
Kherehabath