[CP] Co z tym sojuszem?

Day 2,535, 01:19 Published in Poland Netherlands by Sarandir
Witam wszystkich bardzo serdecznie!

Postanowiłem wydać artykuł, w którym po raz kolejny skomentuję sytuację w Siriusie. Zauważyłem, iż pragnie tego spora grupa obywateli, zatem spieszę na pomoc. Zapraszam!


Teoretycznie rzecz biorąc Polska nie ma na co narzekać. Jest drugą potęgą militarną świata, jako jedyne państwo na świecie posiada komplet surowców, nikt jej specjalnie nie rusza. Jest członkiem znacznie słabszego sojuszu, któremu od niemalże pół roku przewodzi, co wiąże się także z wyzwalaniem sojuszników spod obcych okupacji. Bonusy do produkcji ma w większości zabezpieczone odpowiednimi traktatami, w przypadku pojawienia się kopalni golda zdobywa je na przeciwnikach, a obecnie przewodzi w platońskim rankingu państw. Ponadto ta silna pozycja przejawia oznaki stałości, co bardzo dobrze wróży na przyszłość.

Gdzie zatem leży problem?

Nie da się go dostrzec od razu, trzeba głębiej poznać sytuację międzynarodową, aby dobrze go zrozumieć. Po upadku TWO wielu spodziewało się, że nastąpi era epickich wojen Polski z Serbią o dominację na świecie. Namiastkę tego mogliśmy przeżyć w kwietniu tego roku, kiedy na pomoc Słowenii ruszyła serbska odsiecz. Po wymagającej walce Serbia odcięła się, a Polska nie kontynuowała pościgu. Następnym razem po raz pierwszy od wielu lat przeżyliśmy najazd na nasze rdzenne regiony. Serbia dzięki bonusowi x2 do zadawanych obrażeń dokonała spustoszenia na naszych ziemiach, ale nie była w stanie nas wykasować. Co więcej, zachowaliśmy całkiem niezłą sytuację ekonomiczną pomimo kompletnego odpuszczenia sobie walki z wrogiem. Kiedy natomiast bonus się skończył, Serbowie nie stawiali większego oporu i zostali szybko wypędzeni z naszych terenów. Polacy pałając żądzą zemsty oczekiwali AS-a na Belgrad, lecz zrobiliśmy coś w mojej opinii lepszego - Belgrad zdobyliśmy razem z przyjaciółmi Chorwatami, a następnego dnia wyżyliśmy się na gruzie wykasowując go i odbierając kopalnię złota. Zwycięstwo Siriusa było kompletne. Najwspanialszy okres dla tego sojuszu...


Mapka z Gazetki RR z tamtej kadencji


I kolejna mapka sprzed miesięcy

Wkrótce coś się jednak popsuło. Czy to nasi wrogowie świetnie się zorganizowali? Zdecydowanie nie. Spoczęliśmy na laurach? Być może. A zaczęło się całkiem niewinnie od rozejmu pomiędzy Chorwacją a Serbią. Był to rozejm konieczny, po zakończonej akcji należało ustabilizować sytuację. Później podpisany został NAP między Polską a Węgrami. Szczerze mówiąc, było to jedynie potwierdzenie dotychczasowych stosunków - Węgry zaatakowaliśmy ostatni raz w marcu i nie zanosi się na kolejną wojnę. Turcja natomiast nie zamierzała atakować ani Grecji ani Rumunii, co możemy uznać za w miarę zrozumiałe, jeśli weźmiemy pod uwagę historię relacji między tymi państwami. Zarzucanie więc Polsce, że podpisuje z każdym NAP-y samemu postępując podobnie zakrawa na hipokryzję. Brak walki ze wspólnymi wrogami stopniowo oddalał państwa od siebie.

Ten powolny proces nabrał przyspieszenia w trakcie kadencji El Reto. Wyszło wówczas na jaw, że Polska planuje zmienić strony. Wypowiadałem się już kilka razy w tej sprawie, zagranie z pewnością nieładne, ale kto wie czy nie było słuszne. Przyszedłem bowiem po El Reto pamiętając wspólne zwycięstwa i będąc otwartym na propozycje naprawy sojuszu. Co więcej, Polska wypełniła postulaty innych państw Siriusa deklarując chęć współpracy oraz nie przedłużając MPP z Węgrami. Czy to sprawiło, że jesteśmy lepiej postrzegani? Nie.

Na zawsze zapamiętam sytuację, kiedy planowano jakąś większą akcję 2 sojuszy. Ze względu na rozległość terytorium Serbii można było z łatwością namówić przynajmniej kilka państw na zsynchronizowany atak. Postanowiłem się temu poprzyglądać i z rozbawieniem czytałem słowa chorwackiego prezydenta, który napisał "f*** you all", kiedy poproszono jego kraj o uczestnictwo, po czym opuścił kanał. Jego MSZ dopełnił "dzieła zniszczenia" obrażając tych, którzy jeszcze nie poczuli się obrażeni i także zdecydował się opuścić obrady. Super sojusz, prukwo. "Croland eternal!!111oneone"

Czy zatem Polska jest rakiem sojuszu? Rzeczywiście, nie mamy w chwili obecnej poważniejszych kampanii. Ale proszę spojrzeć na mapę:



Granicę z Serbią w Hiszpanii na nowo uzyskaliśmy dopiero wczoraj, po podbiciu Tuluzy. Posiadamy ją jeszcze pomiędzy Korsyką, a Sardynią. Są to 2 miejsca, w których obydwa państwa mogą bardzo łatwo się odciąć od siebie. Pomimo niezwykłej rozległości naszego państwa, z Asterią graniczymy jedynie w paru punktach. Nawet Rumunia unika jak ognia granicy z nami. Należy też pamiętać o powstaniach, których wrogowie mogą wywołać całkiem dużo - wada posiadania imperium. Podane wyżej argumenty znacznie ograniczają nasze możliwości ataku.

Można na tej mapie również dostrzec, że Chorwacja jest otoczona przez wrogów. Nie jest jednak jedynym takim państwem - zwracam Waszą uwagę na Republikę Macedonii i Bułgarię. Czy te państwa boją się walki? Nie. Atakują wraz ze swoimi sojusznikami silniejszych przeciwników i nawet jeśli przegrywają to zasługują na szacunek. Czy na to samo można liczyć ze strony Chorwacji? Oczywiście, że nie. Świetnie wspominam czasy, kiedy CP Chorwacji był HisAirness, człowiek, który kiedyś razem z GROM-em tankował w Peru. Wtedy Chorwacja była naszym prawdziwym sojusznikiem, nie bała się atakować Serbii, a po zdobyciu Belgradu wynegocjowała spokojny powrót na swoje rdzenne, co także jest ogromnym sukcesem. Jak wygląda Chorwacja obecnie? Zdlemmy obraża państwa Auriusa, tankuje dla Greków i nie widzi w tym żadnego problemu. Widzą go jednak zgodnie "elity władzy" w Polsce i nie jest to coś, czego oczekiwaliśmy.

Jako Prezydent ePolski i SG Siriusa jestem głęboko zdegustowany tym, co zobaczyłem. Przerosło to moje najśmielsze oczekiwania i jeśli właśnie dlatego El Reto decydował się zmieniać strony to zbrodnią byłoby formułować wobec niego za to zarzuty. Sirius jednak zasługuje na ostatnią, najostatniejszą szansę. Tutaj wciąż są ludzie, którzy chcą jak najlepiej dla tego sojuszu, a dopóki każdy tego chciał i byli odpowiedni ludzie z pomysłami to pomimo swoich wszystkich słabości Sirius działał. Jest mi bardzo przykro, że muszę to pisać, ale może pomoże to pewnym ludziom się opamiętać. A nawet jeśli nie to przynajmniej wyjaśni wszystkim sytuację od kuchni.

Na koniec jedna krótka uwaga - spodziewam się wielu komentarzy żołnierzy POW. Przypominam zatem, że POW w tej grze walczy w obronie Chorwacji, natomiast niezwykle często krytykuje Polskę i to pomimo tego, iż polski jest ich językiem ojczystym. W przypadku ich kolejnych agresywnych wypowiedzi w stronę Polski radzę zachować zdrowy dystans.

Dziękuję za uwagę i pozdrawiam!